No to masz drugiego.
Dobrze, że takie komiksy się ukazują i tyle. Jeśli nie powalają nawet poziomem i nie są drugimi 'Mausami', to pożytek z nich choć taki, że jeden Czubaj z drugim napisze o nich i coś się wokół komiksu będzie działo.
Tenże Czubaj zresztą marudzi trochę, że komiks [przykład Solidarności podał] nie prowokuje, że nie drąży i nie drażni. Pewnie, mógłby, ale - jak dla mnie - byłoby to zjawisko nieco niewytłumaczalne. Bo skąd się ma brać taki komiks, jak jeszcze nie ma 'zwykłych', dokumentalnych? Wobec czego [jakiej innej wizji komiksowe] miałby taki twór powstać? Można by chyba tylko szukać poza komiksem, czyli robić komiks 'wobec' obiegowych opinii, mitów, powszechnie znanej historii. To na pewno byłoby ciekawe, ale mam takie niejasne wrażenie, że - póki co - komiksów w Polsce nie tworzy się w stosunku do innych wytworów kultury.
Mnie osobiście cieszy chociażby świadomość, że można dziś taki komiks wydać. Moi rodzice nawet nie mogliby o czymś takim marzyć.
Pozdrawiam