Autor Wątek: Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...  (Przeczytany 11593 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline turucorp

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #45 dnia: Styczeń 03, 2006, 11:44:54 pm »
Cytat: "Viritim"

Jest chyba coś na rzeczy w tym, co intuicyjnie pisze Turu.
Inna sprawa, że tworząc np Fasta, mogłes sobie pozwolić na niemyslenie o odbiorcy. Musiał o nim mysleć wydawca. I widocznie uznał, że rzecz się sprzeda.


niezupelnie,
tworzac opowiesc mysle o odbiorcy, ale nie przeliczam go na sztuki tylko staram sie w miare sprawnie i zrozumiale stworzyc jakas forme opowiesci.
jesli kilka/kilkaset osob jest w stanie dac sie uwiesc temu co opowiadam to jest to sukces bo nie popadlem nadmiernie w belkot.
wydawca musi kalkulowac ilu jest takich odbiorcow i jak do nich skutecznie dotrzec, ale on rowniez dziala w pewnej, ograniczonej skali, moze przeliczyc sie z nakladem, albo po prostu nie dotrzec do potencjalnie zainteresowanych nabywcow.

w przypadku "mainstreamu" takie kalkulacje sa zupelnie inne.
TEORETYCZNIE taki "mainstreamowy" komiks powinien trafiac do wszystkich czytelnikow komiksow, bo jest wykonany dokladnie w zgodzie ze sprawdzona, optymalna receptura.
bierzemy recepture,
robimy komiks,
wydajemy go dokladnie w takim nakladzie jaki wskazuja wyniki sprzedazy i badania rynku
i mamy "mainstream" ;)
Cytat: "Viritim"

Przypuszczam, że analogicznie do powieściowego, czy filmowego mainstreamowy scenariusz powinien zawierac wszystkie te zapisane w podręcznikach ekspozycje, kulminacje i cody wyliczone co do planszy.
Taki przepis na zrozumiały komiks. Odpowiedź na oczekiwanie rynku


hm...nie tyle na oczekiwania rynku co na statystyczne oczekiwania rynku.
i to z jednym maly "ale", bo takie cuda nie udaja sie nawet najwiekszym wytworniom filmowym w USA, a jak powiada pewnie moj znajomy: "jak cos jest dla wszystkich to jest dla nikogo" ;)

Offline empro

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #46 dnia: Styczeń 04, 2006, 08:46:55 am »
Cytat: "turucorp"

inaczej wyglada mainstream w Japonii a inaczej w USA czy we Francji wiec dlaczego niby nie mialby wygladac inaczej w Polsce?


bo nie można nijak porównać rynków komiksowych z tych państw ze sobą (znaczy z Polską)  8)

Offline wilk

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #47 dnia: Styczeń 04, 2006, 09:14:48 pm »
Cytat: "turucorp"
Cytat: "wilk"
Cytat: "turucorp"
mam dziwne wrazenie, ze wiekszosc z tego co nazywa sie "mainstreamem" to rzeczy robione wg. recepty "mody na sukces", ladnie, grzecznie i bez zbednego ryzyka fabularnego czy graficznego.
 

Zapewne to sie sprawdza w odniesieniu do calego swiata oprocz Polski. Bo jezeli przyjmiemy, ze takze dla Polski, to dojdziemy do dziwnego wniosku ze u nas mainstream sie nie sprzedaje, jest niepopularny? A jesli tak jest, to jaki z tego mainstream?



ale to przeciez tylko "GŁÓWNY NURT", powstaje tego najwiecej, najlepiej sie sprzedaje i powstaje w zgodzie z jakas uniwersalna receptura, ale ulega modom, stylizacjom przynaleznym danemu kraowi/regionowi i niekoniecznie musi miec taki sam odbior na calym swiecie.

inaczej wyglada mainstream w Japonii a inaczej w USA czy we Francji wiec dlaczego niby nie mialby wygladac inaczej w Polsce?

mainstream to jedynie recepta na robienie komiksowa nie forma jaka ostatecznie przybiera.

Chyba nie do konca rozumiem. To jak wyglada glowny nurt w Polsce? Rzeczy ladne, grzeczne i bez zbednego ryzyka fabularnego czy graficznego czy jednak rzeczy odstajace od tego jak chocby Wilq czy Rewolucje?

Offline turucorp

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #48 dnia: Styczeń 04, 2006, 09:42:49 pm »
Cytat: "wilk"

Chyba nie do konca rozumiem. To jak wyglada glowny nurt w Polsce? Rzeczy ladne, grzeczne i bez zbednego ryzyka fabularnego czy graficznego czy jednak rzeczy odstajace od tego jak chocby Wilq czy Rewolucje?


eee... no chwilunia, najpierw trzeba ustalic czy w Polsce istnieje cos takiego jak glowny nurt.
a jesli tak, to co do niego przynalezy (i dlaczego).

Offline empro

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #49 dnia: Styczeń 04, 2006, 10:11:51 pm »
Cytat: "turucorp"
Cytat: "wilk"

Chyba nie do konca rozumiem. To jak wyglada glowny nurt w Polsce? Rzeczy ladne, grzeczne i bez zbednego ryzyka fabularnego czy graficznego czy jednak rzeczy odstajace od tego jak chocby Wilq czy Rewolucje?


eee... no chwilunia, najpierw trzeba ustalic czy w Polsce istnieje cos takiego jak glowny nurt.
a jesli tak, to co do niego przynalezy (i dlaczego).


ja osobiście powiedziałbym, że w Polsce są wydawane komiksygłównego nurtu, ale sią nie sprzedają tak jak gdzie indziej,
u nas po prostu sprzedają się inne komiksy :)
czyli teroretycznie (bardzo teoretycznie) można zasugerować, że w Polsce główny nurt stanowią inne komiksy niż gdzie indziej,
tylko czy dalej będzie to główny nurt ??

moim zdaniem chyba już nie :)

Offline Gashu

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #50 dnia: Styczeń 04, 2006, 10:30:45 pm »
Cytat: "turucorp"
Cytat: "wilk"

Chyba nie do konca rozumiem. To jak wyglada glowny nurt w Polsce? Rzeczy ladne, grzeczne i bez zbednego ryzyka fabularnego czy graficznego czy jednak rzeczy odstajace od tego jak chocby Wilq czy Rewolucje?


eee... no chwilunia, najpierw trzeba ustalic czy w Polsce istnieje cos takiego jak glowny nurt.
a jesli tak, to co do niego przynalezy (i dlaczego).


Komiksy ciekawe, oryginalne, autorskie. Mieści się tu, zarówno Wilq, jak i Rewolucje, czy Zelig.
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline turucorp

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #51 dnia: Styczeń 04, 2006, 11:56:24 pm »
Cytat: "Gashu"
Cytat: "turucorp"

eee... no chwilunia, najpierw trzeba ustalic czy w Polsce istnieje cos takiego jak glowny nurt.
a jesli tak, to co do niego przynalezy (i dlaczego).


Komiksy ciekawe, oryginalne, autorskie. Mieści się tu, zarówno Wilq, jak i Rewolucje, czy Zelig.


czyli co?
wszystko co ciekawe, orginalne i autorskie automatycznie staje sie "mainstreamem"? :shock:

Offline empro

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #52 dnia: Styczeń 05, 2006, 07:27:15 am »
Cytat: "turucorp"
Cytat: "Gashu"
Cytat: "turucorp"

eee... no chwilunia, najpierw trzeba ustalic czy w Polsce istnieje cos takiego jak glowny nurt.
a jesli tak, to co do niego przynalezy (i dlaczego).


Komiksy ciekawe, oryginalne, autorskie. Mieści się tu, zarówno Wilq, jak i Rewolucje, czy Zelig.


czyli co?
wszystko co ciekawe, orginalne i autorskie automatycznie staje sie "mainstreamem"? :shock:


moim zdaniem w ten sposób, jakaś bzdura wyszła :)
komiks oryginalny, autorski NIE może być mainstreamem już chyba z samej definicji, to tak jakby zaliczyć Chopina do popu, bo przeceiż też się sprzedał w dużej ilości egzemplarzy  :oops:

Offline Gashu

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #53 dnia: Styczeń 05, 2006, 07:45:40 am »
Cytat: "turucorp"

wszystko co ciekawe, orginalne i autorskie automatycznie staje sie "mainstreamem"? :shock:


Czy (w ju-es-ej) każdy komiks superbohaterski automatycznie staje się mainstreamem ?

Cytat: "empro"

komiks oryginalny, autorski NIE może być mainstreamem już chyba z samej definicji, to tak jakby zaliczyć Chopina do popu, bo przeceiż też się sprzedał w dużej ilości egzemplarzy


Wychodząc z założenie, że komiksy mainstreamowe są czymś gorszym, takim komiksowym odpowiednikiem disco-polo, na pewno masz rację.
Moim zdaniem, takie założenie jest jednak błędne i zbytnio upraszcza sprawę.
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline empro

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #54 dnia: Styczeń 05, 2006, 08:02:19 am »
Cytat: "Gashu"


Cytat: "empro"

komiks oryginalny, autorski NIE może być mainstreamem już chyba z samej definicji, to tak jakby zaliczyć Chopina do popu, bo przeceiż też się sprzedał w dużej ilości egzemplarzy


Wychodząc z założenie, że komiksy mainstreamowe są czymś gorszym, takim komiksowym odpowiednikiem disco-polo, na pewno masz rację.
Moim zdaniem, takie założenie jest jednak błędne i zbytnio upraszcza sprawę.


nie chcę porównywać mainstreamu do disco polo tylko ew to kawałków w konwencji muzyki popularnej, fakt, że może formalnie o wiele prostszej i mniej skomplikowanej ale często o wiele lepiej wpadającej w ucho i czasami przyjemniejszej (i łatwiejszej) w odbiorze- i z tym również kojarzy mi się mainstream - i w żaden sposób nie chce powiedzieć, że tego typu rzeczy są złę, są prostsze może, ot takie dla rozrywki :)

Offline wilk

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #55 dnia: Styczeń 05, 2006, 09:05:45 am »
Cytat: "turucorp"
Cytat: "wilk"

Chyba nie do konca rozumiem. To jak wyglada glowny nurt w Polsce? Rzeczy ladne, grzeczne i bez zbednego ryzyka fabularnego czy graficznego czy jednak rzeczy odstajace od tego jak chocby Wilq czy Rewolucje?


eee... no chwilunia, najpierw trzeba ustalic czy w Polsce istnieje cos takiego jak glowny nurt.
a jesli tak, to co do niego przynalezy (i dlaczego).

Czyli zatoczylismy kolo i wrocilismy do poczatku dyskusji. :)

O ile dobrze rozumiem empro to w Polsce glowny nurt jest ale jest w sumie niepopularny.

Ja sie z taka definicja zgodzic nie mogę bo jaki z tego glowny nurt skoro jest niepopularny? To wiaze sie tez z tym ze empro definuje to pojecie globalnie, a ja regionalnie. Odpowiadajac na pytanie:

Cytuj
tylko czy dalej będzie to główny nurt ??


Dla mnie jak najbardziej tak.

Albo jeszcze inaczej. Jesli definiowac przez tresc, forme, rysunek itp to rzeczywiscie mozna dojsc do wniosku ze w Polsce nie ma czegos takiego jak glowny nurt. Definiujac zas przez sprzedaz i popularnosc to do takiego wniosku dojsc nie mozna bo zawsze musi istniec cos co jest najbardziej popularne a wiec zawsze isnieje jakis glowny nurt.

Offline empro

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #56 dnia: Styczeń 05, 2006, 10:06:31 am »
tak, ale definiując główny nurt poprzez ilość sprzedanych egzemplarzy a nie przez formę dojdziemy do takich dziwnych paradoksów,

taki przykład mi się nasunął: kiedyś zdefiniowano muzykę popularną jako pop, bo nie specjalnie dała się gdzies umieścić w ramach innych gatunków, i nie znaczy to, że gdzieś tam w swojej formie jest nowatorska, bo w większości czerpie z innych gatunków, ale jak taka Britney Spears nagra kawałek z gitarowymi riffami to dalej jest to kawałek popowy i już, czyli istnieje coś takiego jak muzyka pop, na całym świecei i bezdykusyjnie,
jest to muzyka popularna bo sprzedaje się w największych nakładach i właściwie wszyscy mogą jej słuchać (no może nie do końca bo ktoś ma "lepsze" ucho albo "gorsze", ale z grubsza jest to muzyka dla wszystkich.
i weźmy na to sobie jakieś pańswtwo (powiedzmy FInlandie, bo mi sie jakoś tak kojarzy) gdzie wszyscy słuchają cięzkiego brzmienia, i tak zespoły takie jak Cannibal Corpse albo Megadeth (i im podobni)sprzedają się jak ciepłe bułeczki, a taka Britney lub Christina leżą zakurzone na pókach po kilka lat,
i co ?? czy w takim wypadku powiemy że w Finlandii Cannibal Corpse jest muzyką popularną ?? że jest popem ??

I don't think so :)

Offline wilk

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #57 dnia: Styczeń 05, 2006, 10:50:55 am »
W takim przykladzie jest muzyka popularna ale juz nie popem bo ten ostatni jako gatunek (rodzaj, nurt) muzyki bez zadnych watpliwosci definujemy przez "treść".

Sek w tym ze mainstream to nie rodzaj komiksu taki jak dramat, sensacja, horror, s-f, etc :)

Offline turucorp

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #58 dnia: Styczeń 05, 2006, 11:16:55 am »
Cytat: "wilk"

Sek w tym ze mainstream to nie rodzaj komiksu taki jak dramat, sensacja, horror, s-f, etc :)


no, nie da sie ukryc, ze "glowny nurt" to po prostu styl/sposob tworzenia komiksow, ktory cieszy sie najwieksza popularnoscia tak wsrod tworcow jak i wsrod odbiorcow.
tyle tylko, ze ja takiej jednoznacznej wykladni tego stylu w naszym kraju nie widze.
niestety "ciekawe, orginalne i autorskie" to nie sa zadne wspolne cechy, bo pod to mozna podciagnac kazdy styl i sposob robienia komiksow.
o wspolnej stylistyce graficznej czy fabularnej tez raczej ciezko mowic.

wiec co?

Offline empro

Co to jest ten komiksowy mainstream, do cholery...
« Odpowiedź #59 dnia: Styczeń 05, 2006, 12:06:25 pm »
Cytat: "wilk"

Sek w tym ze mainstream to nie rodzaj komiksu taki jak dramat, sensacja, horror, s-f, etc :)


fakt, że mainstream to nie gatunek, tylko jakiś tam lekko rozumiany sposób robienia komiksów, ale może zawierać się w nim, dramat, sensacja horror, s-f etc :)

a komiksy aitorskie też mogą być mainstreamowe, tylko muszą powiedzmy być w jakiś sposób zrobione wg "recepty", swego czasu na przykład "Torment" był uważany za komiks autorski Todda McFarlrane, a "Spawn" ja autorska seria :), nie da się ukryć, że zarówno Sandman jak i Straznicy są komiksami oryginalnymi i ciekawymi zarówno w wartsiwe graficznej (tutaj bardziaj mam na myśli sposób narracji obrazkowej, niż samą kreskę, choć i tak jest dość moim zdaniem nietypowa) a jednak też jakoś łapią się w ten mainstream chyba, chociaż fakt, że gdzieś w jego poboczach

moim zdaniem chodzi, o rodzaj "recepty" na mainstream, na tworzenie komiksu "jak Pan Bóg" przykazał i nie bawienie się formą, treścią, sposobem narracji, w sumie o coś niedostrzegalnego i ciężko definiowalnego ale w sumie mocno widocznego :)

 

anything