O w mordę
Chwilę mnie nie było a tu takie zmiany...
Muszę coś napisać, bo przeciez czytam i nie wierzę własnym oczom.
Instynkt przetrwania i walki o dominację występuje u WSZYSTKICH zwierząt. Jak nie widzisz go u bakterii to idź do lasu i "poobserwuj przyrodę".
1. Nie wiedziałem, że bakterie to zwierzęta - chyba jakieś nowe wyniki badań przedstawiasz bo mnie zaskoczyłes strasznie
2. Bakterie nie mają żadnych instynktów - instynkt związany jest z posiadaniem mózgu, a jak się okazuje bakterie mózgu nie mają... no chyba, że ktoś mnie znowu zaskoczy.
3. Jezeli obserwujesz bakterie w lesie to gratuluję dobrego wzroku
wirusy nie są tutaj wyjątkiem, choć ich życie to kwestia sporna.
Muszę sie nie zgodzić
Kwestia życia wirusów jest wyjaśniona - według powszechnie przyjetej defeinicji życia wirusy nie żyją.
A jeżeli chodzi o prawa, które rządzą nami wszystkimi to musze powiedziec, że to co "nakazuje" rozmnażać się ludziom i bakteriom to zupełnie coś innego. Jak już wyżej napisałem ludzie mają instynkt, a u mikroorganizmów go brak
U nich rozmanzanie to po prostu nieunikniony etap rozwoju (w odpowiednich warunkach), u człowieka niekoniecznie - przykład: ksiądz
Piszesz że "by cię drogi pimpku wśród nas niebyło".Równie dobrze bym mógł być tym 1/5 co akurat orzezyje a równie dobrze bym mógł być tym co nieprzeżyje.A gdyby kogoś z nas niebyło to w czym problem.Przecież 100 lat temu, 1000 lat temu też ciebie niebyło i mnie.Niebycie nieboli przecież .Skoro by mnie niebyło to bym nieczuł tego przecież ponieważ by mnie niebyło.Więc bym się tym ani niczym innym niemartwił.
Tak się składa, że nie równie dobrze bo miałbyś dużo większe szanse aby być jednostką, która nie przezywa. Niebycie nie boli - fakt, ale z drugiej strony, gdyby Cię nie było nie czytałbym teraz tych postów wszystkich, które mają na mnie leczniczy wręcz wpływ
PS. Skąd wiesz, że 100 i 1000 lat temu mnie nie było? Na jakiej podstawie odrzucasz możliwość reinkarnacji?
Jeszcze jedna sprawa:
Tu mamy celibat a tam mamy "niecudzołóż".Czyli sprawiedliwie jest.Więc niepisz takich rzeczy.
Wiem ze to nie na temat ale chciałem tylko wyjaśnic.
Czemu zakładasz że wszyscy udzie są wierzący i przestrzegają przykazań? Czy jeżeli ktoś nie jest wierzący to postępuje niemoralnie łamiąc przykazania? (nie pisze tu o zabijaniu czy kradzieżach) Normy moralne nie zawsze muszą się wiązać nierozerwalnie z wiarą, a nawet powiedziałbym, że to zupełnie co innego.
I jeszcze jedno...
Zacznijmy od tego, że pomysł z przetapianiem broni to była tylko metafora pozbycia się armii. Żołnieży też przecież nie przetopimy? Chociaż z drugiej strony....
Pomysł może i tak ale obawa przed przetapianiem bomb wodorowych nie
Pociągnąłem więc ten wątek i napisałem, że od byle przetapiania bomba wodorowa nie wybucha, do zajścia reakcji jądrowej potrzebujemy masy krytycznej, której od w tym wypadku nie uzyskamy w żaden sposób - choćbyśmy nie wiem jak mocno kopali w głowicę nuklearną i rzucali w nią obelgami najwyższego kalibru.