Niedawno, jedna po drugiej odbyly sie dwie duze konwencje:
- Tokyo Game Show (Japonia)
- X06 (Barcelona, Hiszpania)
Nie wiem jak wam ale na mnie zdecydowanie wieksze wrazenie zrobilo to ostatnie. Owszem na TGS duzo sie dzialo, np. w koncu mamy wiecej szczegolow na temat PS3, jednak... Chociazby taki wyklad Kutaragiego IMHO calkowicie chybiony...
Poza tym brak Nintendo (jak co roku) i MS zachowujacy wiekszosc ciekawostek na wlasne X06 nie swiadczy zbyt dobrze. Dodatkowo jako, ze TGS dzieje sie w Japonii pokazuje takze mase gier tylko na ten rynek (ktore to do mnie w wiekszosci zupelnie nie trafiaja). Tak wiec ze wzgledu na powyzsze Sony krolowalo na TGS. Jednak to co moglismy zobaczyc na X06 (mase zupelnie nie zapowiadanych tytulow - np. Banjo wraca!) to zupelnie inna historia - IMHO podsumowujac "wow" vs "WOW!"...
Widzac zmierzajace tytuly mozna jedynie zastanawiac sie skad sie na to wszystko wezmie kase...
