Czy naprawdę jest się na co napalać?
oj jest.
w zasadzie jestem pewien, że nie da się po 'przeczytaniu' "Exit" wzruszyc rekami i powiedzieć, że lektura ta nie wywołala żadnych emocji. emocje wywołuje, gwarantowane, zresztą cisnienie rosnie z każda stroną, a w niektorych historiach az chcialoby się 'dobiec' jak najszybciej do końca i poznac pointe. historie przedstawione w albumie są jak... hm.. jakby to powiedzieć, jak mocne kopnięcie, wstrząs. ott to mistrz budowania napięcia.
no i do tego cudowna grafika.
(w czasie szkolnej wycieczki do pragi, gdy album nabylem i pochwaliłem się znajomym, notabene osobom, ktore z komiksem nie maja żadnej glebszej styczności, reakcje byly bardzo zywiolowe, nikt, jak wyżej wspomnialem 'nie wzruszyl ramionami')
o Cinema Panopticum wiele powiedziec nie moge, trzymalem w rekach, nic ponadto. o ile pamiętam, w przeciewieństwie do Exit tekst jako taki pojawia sie (w Exit dialogow nie ma, 'podpisane' sa dwie historie), a stylistyka graficzna jeśli nie taka sama, to bardzo zbliżona.
bardzo jestem ciekaw ceny polskich wydan..