"Nowożeńcy" - lektura komiksu dostarczyłaby mi pewnie większej satysfakcji, gdybym wcześniej nie obejrzał filmu, niemniej oddziaływanie albumu i tak jest potężne. Samo obserwowanie "wydrapanych" kadrów oraz tego, jak sprawnie Ott buduje z nich narracyjną strukturę powoduje, że moje komiksofilskie serce zaczyna bić szybciej. Nie podoba mi się jedynie polski tytuł, bo oryginalny - "Dark Country" - wydaje się być dość integralnie związany z wymową komiksu. Przydałaby się jakaś inna opcja.