systemy autorskie

[eSirT]

(ciach)Nad orginalnymi systemami pracują dziesiątki specjalistów i niestety żaden system autorski nie może równać się z przemyślanymi i miesiącami opracowywanymi światami.

Heh, pozwolę sie z toba nie zgodzić, w każdym razie nie w pełni. Owszem, system wydany przez dużą firmę niewątpliwie bedzie dobry graficznie, poparty reklamą itp. Ale znam systemy autorskie, które pod względem oryginalności, pomysłów i stopnia skomplikowania i opisania świata zostawiają w tyle dużą część systemów wydnych przez kogoś. To samo tyczy się mechaniki, moi znajomi od lat grają w różne systemy, autorskie i nie tylko, opierając się na niezłej (mimo, że jej osobiście nie lubię) mechanice autorstwa znajomego, która to mechanika ewoluowała i była dopracowywana przez ostatnie dziesięć lat.

[Boodzik]

Heh, kiedyś z kumplami zastanawialiśmy się nad przyszłością świata DeadLnds. Wynikiem naszych rozmyślań był setting DeadLands: Great World War (wtedy jeszcze nie wiedzielismy, ze PEG wydało na zachodzie coś podobnego). W duzym skrócie: nazizm, komunizm, a gdzieś pomiędzy nimi Pomsta, kanciarze i wygrzebańcy. Zabawy było co niemiara. Zwłaszcza gdy strzelali do mojego umarlaka z RKMów, a on nic se z tego nie robił

[Dycu]

<ciach> Owszem, system wydany przez dużą firmę niewątpliwie bedzie dobry graficznie, poparty reklamą itp. Ale znam systemy autorskie, które pod względem oryginalności, pomysłów i stopnia skomplikowania i opisania świata zostawiają w tyle dużą część systemów wydnych przez kogoś. <ciach>

Nie przeczę, że systemy autorskie mają prawo być lepsze od orginalnych. Jednak są to zazwyczaj projekty kameralne, dla kilku-kilkunastu osób. Opracowanie takiego projektu, by mogli zagrać w niego wszyscy RPG-owcy np. w Polsce, jest nielada zadaniem i niestety tylko poważne firmy potrafią czegoś takiego dokonać.

[eSirT]

Nie przeczę, że systemy autorskie mają prawo być lepsze od orginalnych. Jednak są to zazwyczaj projekty kameralne, dla kilku-kilkunastu osób. Opracowanie takiego projektu, by mogli zagrać w niego wszyscy RPG-owcy np. w Polsce, jest nielada zadaniem i niestety tylko poważne firmy potrafią czegoś takiego dokonać.

Aaa, to tak od razu trzeba było mówić. No, słusznie, wydanie systemu to nie taka prosta rzecz. Trzeba rzeczywiście mieć kasę i sporo samozaparcia by zwalczyć opór materii. I odwagę, by zaryzykować kasę na tak nieprzewidywalnym rynku, jakim są RPG.
Można oczywiście puścić na sieć, i sporo ludzi tak robi, ale takie systemy jakoś słabo zyskują popularność.

[Dycu]

Poza tym zawsze jakoś tak przyjemnie wziąć do ręki pięknie oprawiony podręcznik, z grubą okładką i klimatycznymi rysunkami, a nie kilka pozszywanych kartek. Widzę sam po sobie. Kiedyś miałem skserowanego Warhammera (to było dobrych 5 lat temu) i szlag go trafił, a teraz podręczniki nawet z kurzu wycieram (choć ostatnio ten nie ma czasu by osiąść).

[Aldaris]

Ja uważam, że tworzenie własnego systemu daje bardzo dużo satysfakcji. To po pierwsze. (...).

Zgadzam się w całej rozciągłości. Najpierw były zęby systemu , a dopiero potem zastanawialiśmy się, komu i na co to włąsciwie potrzebne. A wynikiem mojej i kolegów inwencji jest postapokaliptyczny erpeg do zapoznania się z którym gorąco zachęcam: www.konspiracja.prv.pl

[Hex]

ja uważam że każdy system jest autorski bo w każdym zachodzą zmiany ... każdy robi zmiane ...