ale zastanów się czasem, dlaczego prawie wszyscy mają inne zdanie na niektóre tematy niż ty.
I co z tego? To, że większość coś mówi nie znaczy, że to racja
Gdyby tak było, nadal obowiązywałaby teoria geocentryczna. Jak chcesz dyskutować to poczytaj poważne książki na temat wirusów, zarówno te gdzie autorzy piszą, ze są to organizmy żywe jak i te gdzie do organizmów żywych ich nikt nie zalicza i postaraj się wymyślić coś swojego, bo częśc uczonych uważa, że wirusy są z pogranizca, a częśc, że są martwe. To, że większości odpowiada teoria o życiu wirusów być może wynika z większej powszechności poglądu, ze jednak z życiem mają coś wspólnego. Ja osobiście wyrobiłem sobie inne zdanie i nie zamierzam go zmieniać pod presją otoczenia - taka postawa jest mi zupełnie obca.
Nie wiem ile osób wypowiada się tu w oparciu o sensowną wiedzę, ja natomiast mogę powiedzieć, że wirusy to jedno z głównych zagadnień kierunku w jakim się kształcę. Wikipedia to dla mnie śmieszne źródło wiedzy, więc jeżeli ktoś podaje mi link do wikipedii podczas poważnej dyskusji na tematy naukowe to nie traktuję takiego rozmówcy poważnie
1.Żeby coś stwierdzić trzeba mieć definicję życia co już kilka razy próbowałem powiedzieć, ale jakoś niektórzy uważają, ze życie nie zależy od definicji
Powiem prosto - zależy jak najbardziej. I to właśnie tutaj leży problem.
2.Jak ktoś się nie zgadza, że wirus jest martwy to napewno też nie zgadza się, że martwy jest transpozon
Zakładam, że gdybyśmy zaczęli dyskutować o transpozonach to większość uznałaby je za nieożywioną częśc materii, ale przecież wirus to coś zupełnie innego
PS. Twoje linki nie wnoszą zupełnie nic, bo poziom wiedzy w nich zawartych jest szczątkowy. Jak chcesz dyskutować to polecam naprawdę książki
Na dobry początek polecam przeczytać Genomy Brown'a bo to jedna z niewielu rozsądnych pozycji w języku polskim, która może rozjaśnić conieco obraz na temat DNA - od tego warto zacząć dyskusję o wirusach, przy okazji dowiedzieć się czegoś o transpozonach