.
Podlaczam sie do prosby szafy: czy ktos moze podac SENSOWNE wytlumaczenie kiedy either/or interpretujemy w jeden a kiedy w drugi sposob. ...
- następuje sprecyzowanie znaczenia słowa poprzez kontekst. (Zarówno zdania, jak i tematyki WFB).
Przykład jak to działa w tym przypadku - w postach anglików.
Jeżeli tego nie uznajesz za sensowne - pozwolę sobie wyrazić bezradność - nie mogę Ci pomóc. Wątpię również by GW chciało, czy mogło Ci pomóc.
Nie twierdze ze musze koniecznie miec racje. Nie twierdze ze znam angielski niczym Tolkien. Nie bylem pewien - przytoczylem fragment ze OFICJALNEGO slownika w ktorym sekwencja either or zostala wytlumaczona jako alternatywa. Nikt nie podal mi kawalka oficjalnego zrodla ktore by bylo choc w poblizu tak kompetentne jak slownik oxfordu w ktorym by bylo explicite napisane ze dostepne sa obie opcje... Do wyrazenia zdania 'mozesz przerzucic zarowno pierwszy jak i drugi rzut' lepiej by sie nadawala sekwencja 'you may reroll both first and second roll'. Przytaczane byly wypowiedzi nativow - jest to argument i owszem, ale nie oznacza ze ci anglicy faktycznie musza miec racje. Pan stojacy pod budka z piwem tez jest polish native speaker co zupelnie nie pociaga za soba jakichkolwiek konsekwencji jesli chodzi o kompetencje jezykowe...
Generalnie mowiac nie zalezy mi na tym zeby koniecznie bylo tak jak mi sie wydaje. Jesli grajac z kims ten ktos sie bedzie upieral - pozwole mu. Poniewaz to jest TYLKO gra. I tyle. Definicja kontekstem jest (wybacz - no offence) SLABA... przyklad:
"Albo przezyje albo umrze" - nikt nie bedzie dyskutowal ze mozna oba warianty wybrac
"Mozna albo dolac mleka albo dosypac cukru" - tu juz sie moga znalezc tacy co powiedza "no przeciez moge jedno i drugie". Fizycznie mozesz. ALe ze zdania wydaje mi sie ze to nie wynika. Czesc ludzi moze tak to interpretowac ze wzgledu na niechlujny sposob poslugiwania sie jezykiem. W mowie potocznej to nie razi (przynajmniej tak bardzo), ale piszac zasady staramy sie aby bylu jednoznaczne. Wiec jesli mialo by byc jednoznacznie powinno byc "mozesz zarowno dosypac cukru jak i dolac mleka" i nikt nie ma watpliwosci...
Wiec albo zakladamy ze piszacy podrecznik to niechluje jezykowi i nalezy interpretowac to jakkolwiek sobie chcemy, albo zakladmy ze wiedzieli co pisza (widzicie - konstrukcja albo...albo - nie mozna jednoczesnie przyjac obu).
Wot i moje (troche przydlugie) trzy grosze - juz nic w tej sprawie nie napisze... obiecuje