[uwaga, starałam się pisać ogólnikami, ale jak ktos ma duże uczulenie na spoilery, to niech lepiej się cofnie : ( ]
nie lubię już naruto.
miało swoje dobre momenty, do chwili zakończenia egzaminów na chuunina wszystko jest bardzo ajka, świetnie się trzyma w konwencji i w ogóle, ale...
no właśnie, zgodnie z konwencją im dalej tym gorzej. właściwie od chwili, gdy główny bohater wyrusza na poszukiwanie pewnej pani, poprzez pościg poziom mangi to krzywa w dół. a pootem? mogło być dobrze, przez pewien czas znowu podchodziłam do komiksu bardzo entuzjastycznie. ale oczywiście autor musiał dać pewnej kompletnie bezużytecznej wcześniej postaci z dupy wyjęte 'moce' i jak dla mnie - seria umarła śmiercią naturalną.
chociaż właściwie każdy shonen jest dla mnie skończony, gdy powstaje seria tv i skądś wykluwa się masa nawiedzonych fanów (dotyczy głównie sfer anglojęzycznych internetu). :s