Trochę nazbierało mi się nieprzeczytanych Naruto - siadłem więc w "weekend" i nadrobiłem zaległości
Przeczytałem tomy 26-31.
W takiej liczbie czyta się to świetnie. Jeden tom, to trochę za mało - zbyt szybko sie to czyta.
Naruto w końcu już starszy.
W tomie 31 (ostatnim wydanym) doszliśmy "już" do 280 rozdziału... No właśnie czy "
już"
Zajrzałem do najnowszych informacji o "Naruto".
Okazało się, że zostało już stworzonych ponad
432 rozdziały.
Czyli biorąc po 9 rozdziałów na albumik - to do tego co tworzy obecnie Kishimoto mamy w plecy około
17 albumików, a on jeszcze nie kończy... Można powiedzieć, że "niedościgłego mistrza" - jakim jest twórca "Dragon ball" już w wielkości swojego "dzieła" prześcignął...
Czy jednak ilośc przejdzie w jakość - zobaczymy.
Na razie jest całkiem nieźle.
hoho, mój 4,5 tys post
Edit:
Okładka 44 tomu (najnowszy wydany - rozdziały 403-412)