Do osob postronnych: Nasze rozmowy z Crusem nie sa klotnia. To poturniejowa analiza, majaca pozwolic w przyszlosci na wyliminowanie kilku bledow z naszych gier.
Dyskutujemy a nie klocimy sie.
Tak umknęło Ci, bo nie mieliśmy potrzeby podchodzenia przez 3 tury, bo po pierwsze sami rozstrzygnęliście kwestie inicjatywy na drugiej flance
Tak po prawdzie to nie my te kwestie rozstrzygnelismy. Animozja ja rozstrzygnela.
W pierwszej turze masowo wskrzesiliście(18?) zombie z dwoch wskrzeszeń i uznaliśmy że skoro już są przy nas to zabijemy te łatwe punkty,
Zatrzymac cala armie na trzy tury za strate 64 punktow? Wchodze w to !
biegacz WE nic nie zrobił w Hth ale czy gdyby go nie było pozwolilibyście sobie na podjechanie do nas i próbę zdobycia jakiechkolwiek pkt z waszej strony?
Ten nie zatrzymal nas przed niczym. Wystarczylo, ze stal tam krokodyl - to on nas trzymal na dystans. Dwoch biegaczy nie bylo wiele straszniejszych niz jeden krokodyl. Biegacz elfow lepiej by sie sprawdzil, gdyby pobiegl wlasnie Wasza lewa flanka. A tak sie troche marnowal...
Ja rozumiem że mieliśmy chamską armię i wykorzystaliście niezwykle korzystny pod każdym względem dla was scenariusz, bo zyskaliście wszystkie plusy nic nie tracąc.
Armia nie byla chamska. Normalna byla. A scenariusz... zwykly objectiv. Wiedzieliscie jakie sa scenariusze na turnieju, macie w armiach dostepne jednostki rankowej piechoty, wiec nie rozumiem tego wyrzutu...
Mówisz że gdyby nie oblana animozja to też byśmy stali na drugiej flance, a ja nie moge się z tym zgodzić (cięzko po bitwie) bo tam mieliśmy główną siłę naporową tak naprawdę (treemany, 16driad, jedne javeliny)
To ledwo ponad 500pkt. Sadze, ze glowna sila naporowa byla jednak przed nami, a nie w lesie obok...
i gdybyśmy wyszli przypuszczam, że automatycznie skierowalibyście część sił na drugą stronę,
Smiem twierdzic, ze byscie nie wyszli. Przed lasem stalo 6 balist, wiec watpie, by treeman chcialby zebrac 12 strzalow na bliskim zasiegu. Na driady czekal nasz bsb i kołcz. Skinki zajely sie jedna wilcza jazda, ktora zreszta wspomniane skinki w trzeciej turze zniszczyla. Tyle jesli chodzi o Wasz napor na prawej flance...
Mówisz też 'szarza generałem na skinki (ktore sie niechcący do nas przybliżyły... )' nie wiem skąd to stwierdzenie niechcący bo poza generałem nic nie mogło im zagrozić, a to była raczej bardzo prosta do przewidzenia najprostsza pułapka, nie podejrzewałem rzeczywiście że zaszarzujecie generałem...
To znaczy tak - nie twierdze, ze skinki stanely tam niechcacy w ogole. Chodzilo mi o to, ze nie byly tam ustawione dla wyciagniecia jakichs szarz (nie spodziewaliscie sie, ze cos moglo je szarzowac). Tylko to mialem na mysli i sadzilem, ze bedzie to zrozumiale w kontekscie wypowiedzi o robieniu flee i wyciaganiu szarz.
Poza tym 2 terki szarżując w wilki mają większą szanse się przebić niż przegrać combat :P a overrun był w dwóch shamanów.
Terki nie przegraly kombatu. Wygraly go. Statystycznie. 6 atakow na 4+, polowa trafia. rania na 3+, dwa rania. Wygrywacie o jeden, wiec z 6 wilkow zostaja 3. Pecha tu nie bylo. Jednak faktem jest, ze gdybyscie mieli troche farta, to wpadlibyscie w te baliste i mielibysmy cieplo. To byl nasz blad, ze szarzowalismy tymi zombiakami na terki. Nauczka na przyszlosc - nie dawac terkom darmowych overrunow.
pozostaje z szacunkiem
bless