Autor Wątek: dlugosc podstawek  (Przeczytany 6765 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Vallarr

dlugosc podstawek
« Odpowiedź #45 dnia: Styczeń 24, 2006, 06:41:03 pm »
Tak.

A teraz przeczytaj jeszcze raz posty Barbarossy .
I was born of a scorpion's mind"
Tony Iommi - "Flame On"

Offline Christos

dlugosc podstawek
« Odpowiedź #46 dnia: Styczeń 24, 2006, 07:56:58 pm »
Miszczu ja wiem co napisał Barb. Nie musze czytac tego jeszcze raz.

Tak samo jak Barb grałem zawsze uwzgledniając rzeczywiste wielkości podstawek. Nie raz do 5 kawalerzystów dostawiałem 6 swoich Dryad. Ktos powie, że sam się wałowałem? Ok, no i co z tego?

Zgodziłem sie z Barbem, że wyznaczanie wielkości wirtualnych podstawek (czy oficjalnych rozmiarów tychże, jesli ktos woli) w sytuacjach mierzenia LOS, zasiegu szarży, ruchów itp jest idiotyczne. I tu zdania nie zmienie.

Po przesledzeniu dyskusji uznałem jednak, że rozsadniej (a w sytuacji Dryady - Kawa, dla mnie korzystniej ;) ) jest uwzgledniać niedokładność podstawek w trakcie dostawiania do combatu.

Czy chcesz mi jeszcze cos powiedzieć?
ttp://www.knightfight.pl/?ac=vid&vid=71017123

Offline Vallarr

dlugosc podstawek
« Odpowiedź #47 dnia: Styczeń 24, 2006, 08:05:36 pm »
Cytat: "Remo"
Nikt się nie odniósł do mojego postu. Za sensownie brzmi i rozwiązuje problem? Przykro mi.



Moze dlatego nikt sie nie odniosl , bo brzmi bezsensownie i mnozy problemy.

Rozumiem , ze uzywanie podstawek innych niz gw lub nie tych dostarczonych z modelem to blad ? Wrecz oszustwo ? Ergo jak mi sie podstawka zlamie/uszkodzi to mam kupowac nowego figsa ? Do tego prowadzi Twoj post...

Oceniac czy cos sie styka mam "na oko" ? Napisales , ze "miarka" - ok, wyobraz teraz sobie naprzeciw siebie gracza z mikrometrem , ktory precyzyjnie mierzy podstawke w paru miejscach , oblicza srednia , wylicza rachunek bledu metoda rozniczki zupelnej a potem mowi Ci , ze z dokladnoscia alfa = 0.95 w walce biora udzial 4 Twe figsy...
Toz to fiola dostac mozna...

ale skoro sa gracze wykorzystujacy insze luki w zasadach , chocby klasyczne przedluzanie fanoli fastami , to z pewnoscia znajda sie jacys ktorzy beda sie czepiali o podstawki...

Cytuj

Znajdźcie mi cytat mówiący o tym że podczas bitwy gracze mają się kierować listą wymiarów podstawek w ustalaniu ruchu, dostawiania, szarż a nie zmierzoną, prawdziwą odległością i rzeczywistą wielkością podstawek


a po co powstala tabelka z prawidlowymi rozmiarami podstawek pod kazda jednostke ?
Masz nieprawidlowe ? Ojej... to choc w najbardziej drazliwej kwesti , czyli dostawianiu do hth , choc udawaj , ze masz poprawne...

a ze masz produkcji GW ? Co z tego... to , ze gw nie znaczy , ze masz prawidlowe...

pokaz mi jakies zalety Twojego rozwiazania - ja nie widze.


edit =>
Cytat: "Christos"
Wydaje mi sie że własnie to barb miał na mysli.


To albo nie rozumiesz co piszesz , albo sie zwyczajnie pomyliles.
I was born of a scorpion's mind"
Tony Iommi - "Flame On"

Offline Remo

dlugosc podstawek
« Odpowiedź #48 dnia: Styczeń 24, 2006, 09:52:00 pm »
Cytat: "Vallarr"

Rozumiem , ze uzywanie podstawek innych niz gw lub nie tych dostarczonych z modelem to blad ? Wrecz oszustwo ? Ergo jak mi sie podstawka zlamie/uszkodzi to mam kupowac nowego figsa ? Do tego prowadzi Twoj post...

...a po co powstala tabelka z prawidlowymi rozmiarami podstawek pod kazda jednostke ?


Oto twoje słowa: "Mowy nie ma zebym gral inaczej niz wg "prawidlowych" czyli opisanych przez gw wymiarow podstawek."

Myślałem, że mówisz o wszystkich podstawkach a nie znowu tylko o tych wirtualnych. Nie wiem o co Ci chodzi z tym "oszustwem". Przesadzasz mówiąc o łamiących się podstawkach - to skrajny przypadek, mi się jeszcze nie udało połamać podstawki i nie będę próbował.
Po co jest tabelka wytłumaczyłem na samym początku: w związku z wprowadzeniem nowego systemu podstawek G.W. wyjaśniło jakie modele na jakich podstawkach być powinne. G.W. naprodukowało setki tysięcy podstawek w różnych rozmiarach a każda należy do jakiejś grupy (50x50, 25x50 itd.) NIE JEST OSZUSTWEM przyklejenie figurki na własnoręcznie wykonaną podstawkę 50x25 czy inną, ale różni się ona od tej reszty 99% oryginalnych podstawek w twojej armii i podstawek twoich przeciwników. Na całym świecie gracze mają możliwość przyklejania modeli na takie same podstawki więc czemu to komplikować?
Mówisz, że to ja komplikuję, że wymyślam. Ja tylko mówię: grajmy tak jak jest- coś się styka to się styka, a jak nie to nie. O co jest ten płacz?

Pytam Ciebie i każdego kto jest za wyobrażaniem sobie długości podstawek na polu bitwy: ile gier czy combatów przegraliście przez to, że ktoś miał mniejsze lub większe podstawki?
I o co chodzi z tymi treemanami? Przecież jak grasz drzewkiem i szarżujesz na piechotę to się dostawisz tak żeby jak najmniej piechoty oddawało. Jeśli to Ty grasz piechotą i szarżujesz na treemana to dostawisz się tak, żeby jak najwięcej piechoty uderzało. Kto tu kogo może wykantować? Co najwyżej można chyba samego siebie.

Podsumowując problem zmiennych i nierównych podstawek:

Gram Bretonnią i pięć latek temu kupiłem sobie Herosa na Pegazie. Miał wtedy zwykłą podstawkę. Niestety teraz okazało się że pegaz jest strasznym potworem i trzeba mu podstawkę zmienić. Wiesz co robię gdy biorę pegaza na turnieje? Przyklejam tą "dobrą" podstawkę plasteliną pod tą starą, bo nikt mnie nie zmusi żebym niszczył swój model tylko dlatego że GW ma kaprys. W VII edycji raczej nie ale kto wie czy w ósmej GW nie przypomni sobie o kawaleryjskich podstawkach dla pegazów i znowu nie poleci graczom pozmieniać podstawek (a kasa leci).

Dlaczego tak bronię swoich racji?bo wkurza mnie taka polityka, gdzie standardy nie zmieniają się na "lepsze" tylko na "inne" co by wysiorbać od graczy kase na nowe modele i podstawki, a za pięć lat znów zrobimy rewolucje "podstawkową"
I nie chcę żeby ktoś mnie posądzał, że jestem jednym z tych co krzyczą, że figsy drogie, GW ciemiężca a wszystko kupują na allegro. Ja rozumiem że GW to firma, że jakoś trzeba czerpać zyski. Gdy weszła nowa Bretonnia dokupiłem wszystkie te noiwości bo chciałem, bo były dobre w walce tak więc w armii potrzebne. (książka, pegazy, trebusz, relikwia + 12 mnichów=ponad 500 zł) Ale wkurzają mnie bezsensowne, nieprzemyślane zmiany, które doprowadzają do takich sytuacji że się tu kłócimy. Kiedyś nie było tabelki, czy ktoś się wykłucał i matematycznie wyliczał ile to jego piechoty powinno bić po kawalerii? To ma być klimat i fun?
 Pozdrawiam Cię Vallarze i bez obrazy.
RZEKAŻ 1% PODATKU NA LEŚNE ELFY.
Program Walki z Biedą.

Offline Vallarr

dlugosc podstawek
« Odpowiedź #49 dnia: Styczeń 24, 2006, 10:06:06 pm »
Niby czemu mialbym sie obrazac  ? :)

Imho jesli probojesz sie dostawic wg rzeczywistych rozmiarow podstawki , to musisz najsampierw wiedziec ile taka podstawka mierzy. Zeby miec jakiekolwiek pojecie musisz dokladnie ja zmierzyc. Zeby zmierzyc potrzebujesz dokladnego przyrzadu - imho mikrometr jest wystarczajaco dokladny , zmierzysz z dokladonoscia do 0,01 mm (+/- 0.005 :P), potem z sumujesz wszystkie w oddziale i masz rzeczywisty wymiar frontu. Ok - tyle tylko , ze przeciwnik moze nie wiedziec , ze gw zle podstawki robi , wiec Ci poda swoja wartosc frontu wg tabelki rozmiarow... i co teraz ? Wykorzystujemy jego kompletna niewiedze , czy powtarzamy cala zabawe z mikrometrem ? Bo przeciez chyba nie chcesz nieuczciwie zerowac na niewiedzy przeciwnika ?
A jesli z mikrometrem , to czemuzby nie z mikroskopem warsztatowym ? W koncu on ma wartosc bledu 0,001 , a to w pewnych sytuacjach moze naprawde duzo zmienic ...

Nie widzisz samonakrecajacego sie kola ?

Ja mam zamiar grac z podstawkami jakie mam - czy to GW , czy to microart studio , czy to rackhama , bo sporo ladniejsze ... Ruszac mam zamiar sie wedlug rzeczywistej wielkosci podstawek, ale wszelakie dostawianie sie do walki juz wg tabelki. Czemu ? Bo to najprostsze , najbardziej intuicyjne i imho najuczciwsze wyjscie.

a tak juz troche obok tematu - jak sobie uswiadamiam ile spraw musze najpierw ustalic z przeciwnikiem przed gra, to juz mi sie naprawde odechciewa... Wszelakie tereny (zwlaszcza po tym , jak na poczatku 3 tury na WI przeciwnicy ze zdziwiona mina powiedzieli "to to zielone cos to las ?!") , s&s treemana (mimo uscislen zawsze sie pytam ... ), czy znaja uscislenia , czy dostawiamy wg rzeczywistych rozmiarow podstawek czy wg nominalnych , czy... , czy...
I was born of a scorpion's mind"
Tony Iommi - "Flame On"

Offline High Elf

dlugosc podstawek
« Odpowiedź #50 dnia: Styczeń 25, 2006, 09:20:43 am »
Ale ten temat głupi <lol>
;)
Cytat: "Remo"
@Filip - forum jest właśnie po to by rozmawiać o wszystkim co dotyczy WFB z ludźmi z całej Polski  ;)  nawet jeśli czasem tematy rozmowy wydają się głupie ui prowadzą do sprzeczek (byle kulturalnych).

Co do tematu to widzę to tak:

G.W. pracując nad VI edycją, z sobie tylko znanych powodów pozmieniała wymiary niektórych podstawek. Co by nie budzić wątpliwości jeśli chodzi o przypisanie wymiaru podstawki danemu modelowi jest on opisany ogólnie w rulebooku plus jakieś erraty (bo dużo było pytań o tomb scorpiony i inne takie). Ale kwestia najważniejsza: 50x50 czy 25x50 JEST SYMBOLEM/OZNACZENIEM danego rodzaju podstawki a nie jej rzeczywistym wymiarem. Te wymiary są po to żebyście przykleili Chaos Warriora do podstawki nazwanej 25x25 a nie do"a little greater than the smallest"  :) Nie wiem kto wymyślił i gdzie wyczytał, że rulebook daje komukolwiek prawo do takiego interpretowania wymiarów podstawek w taki sposób aby móc je przenieść na pole bitwy.
Rulebook nakazuje dwie rzeczy:

1. Przymocować model do wskazanej podstawki (oryginalnej)
2. Mierzyć pole bitwy i odległości między podstawkami miarką.

Znajdźcie mi cytat mówiący o tym że podczas bitwy gracze mają się kierować listą wymiarów podstawek w ustalaniu ruchu, dostawiania, szarż a nie zmierzoną, prawdziwą odległością i rzeczywistą wielkością podstawek, która może sprawić że np. ustawiając 4 konnych na moście okarze się że się nie mieszczą, więc trzeba zredukować rankę aby mogli przejechać.


IMO najważniejsza wypowiedź w temacie. Opowiadam się po tej stronie. Podstawkami grajmy takimi jakie są, a wymiary traktujmy tylko jako wyznacznik tego, jaki rodzaj podstawki powinien być używany. Po prostu. A piłującym podstawki przesyłam najlepsze pozdrowienia <hahaha> O ile piłowanie kostek to pospolite oszustwo, piłowanie podstawek to po prostu CZITERSKI MAJSTERSZTYK.
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


Offline Adamdo

dlugosc podstawek
« Odpowiedź #51 dnia: Styczeń 25, 2006, 11:34:54 am »
IMO powinno się brać wymiary z tabelki tylko do liczenia ataków w combacie a do reszty - rzeczywistą wielkość (czyli jestem po stronie Vallarra), a piłowanie podstawek przyda się tylko raz na milion, bo jak chcesz szarżować to i tak się okaże że mogłeś być cal do tyłu a i tak dojdzie