Numero uno: To jest najgłupszy pomysł, jaki w życiu słyszałem i muszę zapytać- czy grałeś kiedykolwiek Dark Eldarami z portalem?
Po co te nerwy. Nie napiselem nigdzie ze to dobry pomysl, czyz nie? I tak gralem de z portalem.
Nie strzela tylko i wyłącznie gościu, który niesie portal.
Nie wiedzialem, chociaz to niewiele zmienia.
Pozostałe 14 figsów może grzać z lanc i strzelb bez ograniczeń. To oznacza minimum cztery lance na stole (reszta dobierana adekwatnie do sytuacji- w czasie turnieju można to zmieniać, ponieważ jednostki z webwaya to reserves)- wbrew pozorom- nie jest to cienka liczba, ponieważ przeciwnik na tym etapie bitwy jest jeszcze dość daleko.
4 lance na 2000 to tak jakbys nie mial zadnej. I przeciwnik jest wystarczajaco blisko dla ciezkich bolcow i assault cannonow.
Numero duo: Jeżeli wsadzisz 30 warriorów do covera 4+ (na turnieju= każdy budynek)
Tylko ze 4+ to nie taki czesty widok na turniejach, chociaz to akurat zalezy gdzie.
to będzie poważny problem, żeby to w jednej turze na odległość zmielić.
Ma dwie jesli zaczyna. Ale nawet jesli jedna to za przeproszeniem - co to za roznica? Albo pojdziesz portalami do przodu i zginiesz, albo bedziesz stal i w miejscu otworzyz portal i nigdzie nie dojdziesz - skutek jest taki sam.
Jeżeli widzisz, że warriorzy łamią się, lub że istnieje szansa, że się złamią- ładuj ich ZA cover, tak, aby byli niewidoczni dla jak największej części świata.
Jasne i otworza portal w wygwizdowie wielkim, daaaleko od wroga i tyle ich widzieli.
Bywa, iż człowiek jest zmuszony wystawić portal w pierwszej turze. Jest to oczywiście sytuacja najgorsza z możliwych- nie należy jednak nawet wtedy się załamywać.
Zalezy na kogo. Na bloodzi Emana - zaden problem, realny zasieg ma 24" a 700-800 ptk musi sie do Ciebie przejsc, wiec nie ma problemu. Przeciwko Safhowi marinsowemu Mariosa - jestes wlasciwie martwy.
b) 1 tura grzejesz do wroga na piechote portalami
Najczęściej nie jest to mądre rozwiązanie... Zwłaszcza składami z mojej rozpiski. Aby zasówać przed siebie trzeba by składów 20 osobowych z 2 Splinter Cannonami i 2 Blasterami.
To w takim razie co? Otwierasz portal w swojej strefie rozstawienia uzalezniony od covera? gdzie te twoje jednostki potem doleca? do polowy stolu?
Uzyskujemy ów w ten sposób, że po pierwsze- staramy się wystartować jako 2dzy (dlatego, że najlepiej dla nas będzie zakończyć grę, a nie zacząć) w większości przypadków.
Ciekawe. Imho jest dokladnie na odwrot - trzeba zaczac by zdobyc przewage i nie dac sobie zaszachowac portali. Na 2000, vs mocno strzelajace armie nie rozpoczenie gry twoja armia skonczyloby sie zawsze tak samo. Masakra.
Po drugie- otwieramy portal jak najpóźniej.
Tu mamy zgode, z tym ze najpozniej oznacza druga ture.
Ja dzielę grę na dwa etapy. Jeden to jest ten, który występuje przed rozłożeniem portalu (i nazywa się ,,przeżyj warriorami napór całej armii przeciwnika''), po nim następuje drugi, czyli ten właściwy (zatytułowany ,,zacznij wreszcie grać'').
Znów mamy zgode. Gra w ciagu tych dwoch etapow wyglada zupenie inaczej. Tyle ze u mnie to raczej "jak dlugo pozyje archon"
Ostatnia z wymienionych faz rozgrywki cec**je się dość nagłym pojawieniem (..) szpiczastouchych.
Taak, moj ulubiony moment, faza ruchu ktora trwa pol godziny, drobny blad i idziesz do domu. Essencja grania darkami, czysta frajda.
Mają oni tendencję do wyskakiwania tam, gdzie trzeba (portale są dwa- jeżeli stół ma 72'' szerokości to można pokusić się o postawienie jednego po jednej stronie, drugiego po drugiej i jazda całą armią na najgorzej bronione pozycje przeciwnika).
Ech ladnie to wyglada na papierze.
DE to najszybsza armia w universum warhammera 40k. Jeżeli ktokolwiek jest w stanie podchodzić i odskakiwać i podchodzić (i tak dalej) to znaczy, że coś jest nie tak ze stylem gry gracza DE.
tak sadzisz? masz cos co popyla 42"? bo tak daleko ucieknie chaos lord czy czapla na motorku, po tym jak znajdzie sie 18" od warriorow.
pozdrawiam
vladdi