Autor Wątek: Antybohaterowie w antykomiksach  (Przeczytany 9700 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Karol Kremens

Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 24, 2002, 11:22:35 pm »
Batman nie tyle wspolpracuje z policja, co z Gordonem i (przed wypadkiem) z Dentem.
Poza tym, patologia Wayne'a to tez proces wieloletni. Maly Bruce cos robil pomiedzy smiercia rodzicow po filmie Zorro, a przed momentem uczynienia z Gotham swojej prywatnej scenerii dla niekonczacej sie wendety. Otoz Bruce pielegnowal w sobie chore uczucie nienawisci tak dlugo, az nie pozostalo tam nic poza nim. Jest tak chory jak Rorschach.

Offline dnaoro

Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 08, 2002, 10:12:21 pm »
wlasciwie temat tej dyskusji jest calkowicie wzgledny.... kazdy bochater ma swoja ciemna i jasna strone. dobre i zle cechy. odnosi sukcesy i popelnia bledy. zacowuje sie dobrze lub zle. poprawnie lub nie. grzeszy. jak kazdy. kazdy superman mail zle chwile. moda na takie 'zmiany' w psychice panuje nie od dzis. zawsze autorzy komiksow rozbudzali czytelnikow nowymi watkami typu 'batmanowi znowu odbilo', 'gliniarz zapuszkowal nie tego co trzeba', lub 'spider znowu ma doła'. jezeli chodzi o komisky 'w ktorych zwycieza zlo' to tez nie jest to nowym pomyslem. to zawsze ciekawilo, intrygowalo i czesto satysfakcjonowalo czytelnikow. dzieła przepelnione czarnym humorem, czarnymi wizjami i inne "gorzkie pigułki" cenione sa nie tylko u wybrednych fanow. ironia, mroczne wizje, spaczona rzeczywistosc. to wszystko bylo kiedys i jest dzisiaj. tylko ze dzis przewiduje sie inne mroczne rozwiazania i wizje mrocznych swiatow. to wszystko jest czescia tego, na czym zarabiaja dzisaiaj wydawnictwa. i dobrze, bo to jest to, co tygryski lubia najbardziej.

Offline KoM@R

Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #17 dnia: Listopad 17, 2002, 08:21:40 pm »
Cytat: "Cujo"
Zaraz, zaraz, zaraz...
- Nie posiada skrupulow.
- Nie ma zasad moralnych i etycznych.
- Glowna wartoscia sa dla niego pieniadze/wladza/jedno i drugie.
- Rownoczesnie musi posiadac cos zachecajacego dla nas, zeby nie bic nas po oczach samymi negatywami.


Nie wiem czy wiesz Cujo ,ale udało ci się mnie dokładnie opisać:),a serio to "najwspanialszym" anty-bohaterem jest LOBO!!!
mmmm....

Offline Manki

Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #18 dnia: Listopad 20, 2002, 05:11:22 pm »
No pewnie, że LOBO. Kocham go!!! Kocham go chociażby za scenkę, w której związany przebił czaszkę kolesia splunięciem albo jak działał w haremie. Lobo to typ nie do zagięcia i nie do zastąpienia. Pokażcie mi lepszego "anty". LOBO RULEZ!!!
..YES is the word to everything... to pain, to torture, to war and destruction...

zatapatit

  • Gość
Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #19 dnia: Listopad 20, 2002, 08:11:31 pm »
W topicu "Komiksy dla dorosłych" uznałem Lobo za anty-bohatera drugoligowego. Kudy mu do El Borbaha albo Ranxeroxa? Nie ta klasa chłopcy...

Offline Clayman_

Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 20, 2002, 08:32:12 pm »
dokladnie,ranxerox ma klase:),
chociaz gdyby wybrac kilka numerow lobo a reszte zniszczyc ten komiks nie bylby taki zly
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Kurczaczek

Debeściaki
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 21, 2002, 01:28:56 am »
Najlepszym anty są zbiorowo...
tadam...
Aliensy...
Zabójcze, bez etyki, a przy tym piękne!

A oprócz tego może być Sandman, Lucifer i Graves (100 pestek)
...

Offline Macias

Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #22 dnia: Listopad 21, 2002, 05:53:44 pm »
1.wilq plus ekipa ( alc-man,entombed)
2.starscream ( i tak sie pewnie ktos przypieprzy,ze to zaden anty itd)
3.cassidy z preachera
4.apocalypse ( troche naciagane,ale kolo jest w pyte)

Offline Macias

Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 21, 2002, 05:55:14 pm »
a clayman ma racje,tylko niektore odcinki lobo sa git,reszta to starszna kila

zatapatit

  • Gość
Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #24 dnia: Listopad 21, 2002, 06:05:53 pm »
Bardzo proszę o rozróżnianie czarnych charakterów od anty-bohaterów.

Offline REDER-OR

a moze ...?
« Odpowiedź #25 dnia: Grudzień 03, 2002, 09:50:49 pm »
moim zdaniem to wcale nie sa antybohaterowie ?
chyba nie powinnismy ich postrzegac przez pryzmat
dobra czy tez zła.
ja tak tego nie odbieram
idealnym przykladem wydaje sie byc HELLBOY
EDER-OR

Offline Cujo

Re: a moze ...?
« Odpowiedź #26 dnia: Grudzień 03, 2002, 11:35:30 pm »
Cytat: "REDER-OR"
chyba nie powinnismy ich postrzegac przez pryzmat dobra czy tez zła.
ja tak tego nie odbieram
idealnym przykladem wydaje sie byc HELLBOY

A przez jaki pryzmat powinnismy postrzegac antybohatera?
A co za tym idzie - czemu Hellboy? Ciekaw jestem tego twojego pryzmatu.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline Błendny Komboj

Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #27 dnia: Grudzień 04, 2002, 02:03:22 pm »
Cytat: "Karol Kremens"
Rorschach z Watchmen.

Popieram kandydaturę Rorchacha na antybohatera. Weźmy pod uwagę, że antybohater nie oznacza dokładnie tego samego, co czarny charakter. To, że Rorschach jest jednostką chorą niczego nie zmienia; większość superłotrów (zwłaszcza tych z Batmana) to szaleńcy. Rorchach jest przestępcą w świetle prawa (choć folguje tzw. obywatelskiemu poczuciu sprawiedliwości), psychopatą,  i trudno nie wzdrygnąć się, obserwując jego poczynania. Inaczej jest np. z takim Spider-Manem, którego metody nie są kontrowersyjne. Rorchach jako mściciel jest skuteczny, ale niebezpieczny - nigdy nie wiadomo kiedy przekroczy granicę i stanie się gościem takim, jak ci z komiksu "Bad Guys" - gdzie superbohaterowie po wyeliminowaniu wszystkich przestępców zaczyneli polować na zwykłych obywateli. Ennis określił Punishera jako maniakalnego mordercę, który wyżywa się na złych ludziach i lubi to co robi. Podobnie jest z Rorchachem.
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Kurczaczek

Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #28 dnia: Grudzień 04, 2002, 02:06:33 pm »
Eee...
Likwidator chyba jest dobrym przykladem anty-bohatera, tak mysle, chodz mi sie Trylogia srednio podobala- przegiol autor, ale odcinki drukowane w P byly spox...

A w Hellboyu nie widze nic negatywnego...
...

Offline dnaoro

Antybohaterowie w antykomiksach
« Odpowiedź #29 dnia: Grudzień 05, 2002, 03:07:55 pm »
Cytat: "Kurczaczek"
A w Hellboyu nie widze nic negatywnego...


ja tesh.

 

anything