Hmm, czytałem dość dawno temu. Pamiętam niewiele, co nie jest dobrym nowiną, bo nie zapadł w pamięć. Kojarzę, że komiks reklamowany jako horror sci-fi nie spełnił żadnej z tych ról. Sceny, które miały straszyć to jakieś powykrzywiane ciała i ogólnie mięsno-krwawe kawałki, a mało klimatu grozy. Za sci-fi odpowiada jedynie miejsce akcji - statek kosmiczny. Mogło się to równie dobrze dziać w jakimś laboratorium, bazie wojskowej na Syberii, czy podobnej placówce. Raczej bym nie polecił nikomu - chyba, że ogromnemu fanowi Ennisa.