co sądze o zmianach? cóż, dyskusja była już prowadzona nie raz, nie dwa - po prostu "yorokonde" oznacza dokładnie "szybko i z przyjemnścią (pana obsłużę)"
nazwa baru jest równocześnie okrzykiem, hasłem pracowników i uważam, że bardzo pasuje - jakby w mandze krzyczeli yorokonde, to połowa ludzi nie załapała by ani dowcipów ani sensu. Zasada jest taka, ze jeśli w języku polskim istnieje dobry odpowiednik, to się go stosuje. To jest przykład dobrego, naturalnego dla naszego języka odpowiednika.
Za to Sumomo im nie daruję, niech kurcze poprzetłumaczają jeszcze inne imiona... Choć z drugiej strony naturalnym chyba by było, żeby nazwać swój komputer w używanym na co dzień języku (czyli jezyku polskim po przetłumaczeniu mangi). Większość ludzi tak właśnie postępuje, chyba, ze mają fetysz obcojęzyczny.
a persocon to po japońsku komputer osobisty (personal computer). Tak, oni mają takie słowo. To nie jest żaden twór językowy oznaczający słodkie dziewczynki z dziwnymi uszami. Tłumaczenie jest jak najbardziej poprawne, gdyby zachowano to słowo to musiano by jeszcze zostawić "hai", "-kun" czy inne "chan". Zdecydowano sie na pełne spolszczenie mangi, które mi się akurat podoba. To jest jedno z lepszych tłumaczeń na polskim rynku (nieprzekonanych zachęcam do lektury Ranmy chociażby).