trawa

Autor Wątek: Chobits  (Przeczytany 128440 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pokpoko

Chobits
« Odpowiedź #60 dnia: Czerwiec 30, 2006, 11:47:23 pm »
Cytuj

A jak odrożnić "zakochanie" od "miłości". Zakochana osoba może odmienić swoje życie dla drugiej osoby a więc jest ona zakochana czy kocha??

zakochanie to stan.miłośc to uczucie które osoba żywi. ot filozofia.kochanie to  czynność ktorej oddaje się osoba zakochana ;)
Cytuj

Dla mnie nie ma rożnicy z czego. Pewne jest że nie od razu byliśmy tacy jak teraz.

no,zupełnie nie ma znaczenia. co tam takie detale jak dokładność-małpa, hominid.czemu nie pies, wszak też ssak :roll:
i owszem, nie od razu byliśmy fizycznie tacy jak teraz.ale dlatego poszczególne "wersje" człowieka maja własne nazwy. ale to pewnie też bez różnicy?
Cytuj

Niektore zwierzęta też są inteligętne a jednak ludzmi i ch nie nazywamy...

serio nie widzisz o czym mówię, czy tak sobie piszesz bo piszesz? naprawdę uważasz że małpa, uzywajaca znalezionego kawałka kijka do zżerania termitów to to samo co H.Erectus świadomie tworzący narzędzia o określonym ksztalcie?. nie odmawiam innym gatunkom prawa do bycia istotami myslacymi,ale biorąc nas samych jako jakiśtam wzór czy przykład(znasz inny?), to wszystkim gatunkom które zdradzają zaczątki inteligencji sporo brakuje do człowieka.
Cytuj

Jeśli tak jest to oznaczałoby to ze miłość jest mniej warta niż najmniejszy naminał i wyszło by nato że pieniądze są najwyższą wartością.

heee? dobra,teraz dla odmiany ja nie rozumiem co ty mówisz. jakiś związek logiczny między moja tezą że miłosc jest wytworem naszej świadomosci a twoją?

Offline Dreadorus Maximus

Chobits
« Odpowiedź #61 dnia: Lipiec 01, 2006, 10:23:05 am »
Cytuj
zakochanie to stan.miłośc to uczucie które osoba żywi.

Nie. Miłość to decyzja i działanie wynikające z tej decyzji, a nie uczucie. Świadome i wolne działanie.
Zewnętrzne objawy i brak różnicy pomiędzy miłościa a porządaniem? Załóżmy dwie teoretyczne sytuacje:
-Poszedłem sobie na imprezkę, poznałem fajną dziewczynę. Serduszko mocniej mi zabiło, buźka zbrobiła się czerwona, cały podekscytowany byłem. Czysto biologiczne objawy.
-Od kilku lat mam żonę. Żyjemy sobie tak razem, uśmiechamy się do siebie, kochamy się itp., ale już nie ma między nami tego "ognia" jak na samym początku. I jest to zupełnie normalne, bo wiadomo, że nie na uczuciu zbudowany jest nasz związek.
Teraz pytanie, obie kobiety potrzebują na przykład mojej nerki, czy chociażby mojej obecności, czegokolwiek.
Komu oddam nerkę/mój czas/wypłatę/cokolwiek? Oczywiście, że żonie, a nie jakiejś ładnej lasce z klubu. Bo żonę kocham.

Cytuj
Ale Dread, czy nasza "wolna wola" nie jest ciągiem zależność... Jak zdefiniujesz wolną wolę?

Zdolność do zupełnie nieskrępowanego działania. Mogę być dobry albo zły. W identycznej sytuacji mam możliwosć dowolnego zachowania.
Wolą kierują uwarunkowania, a także rozum. Dlatego też nie zabiję człowieka, chociaż mogę. Program moze naśladować wole, ale nigdy wolnym nie będzie, gdyż jest "skrępowany" przez siebie samego. Żeby być wolą musiałby mieć w sobie uwzględnione wszyskie możliwości - wtedy sam program miałby nieskończoną długość. Jak taki napiszesz, to daj mi znać.

Cytuj
Tylko że w Chobits zostało to inaczej pokazane Hideki przyznaje się do tego że kocha Chii. Czyli człowiek może kochać persecona nie zwracając uwagi że nie jest on człowiekiem i ja się z tym zgadzam.

Kocham cocacolę. Kocham spać. Kocham moją pracę. Kocham mój motocykl. Kocham mojego psa. Kocham moją żonę.
Które z powyższych zdań nie pasuje do pozostałych?

Cytuj
Niektore zwierzęta też są inteligętne a jednak ludzmi i ch nie nazywamy...

Pok napisał "intelekt" a nie "inteligencja".
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Narethin

Chobits
« Odpowiedź #62 dnia: Lipiec 01, 2006, 12:13:00 pm »
Cytuj
Dla mnie nie ma rożnicy z czego. Pewne jest że nie od razu byliśmy tacy jak teraz.

no,zupełnie nie ma znaczenia. co tam takie detale jak dokładność-małpa, hominid.czemu nie pies, wszak też ssak Rolling Eyes
i owszem, nie od razu byliśmy fizycznie tacy jak teraz.ale dlatego poszczególne "wersje" człowieka maja własne nazwy. ale to pewnie też bez różnicy?


Nie chciałem się zagłębiać w szczegóły tylko pokazać że nasza zdolność do samostanowienia się (za tak to nazwę) jest efektem długotrwałej ewolucji, i jeżeli jakiś ssak który kieruje się bodźcami i instynktem nauczył się myśleć racjonalnie, to dlaczego maszyna nie miała by tego dokonać w swoim czasie ?

Cytuj
Nie. Miłość to decyzja i działanie wynikające z tej decyzji, a nie uczucie. Świadome i wolne działanie.
Zewnętrzne objawy i brak różnicy pomiędzy miłościa a porządaniem?


Miłość  w żadnym wypadku nie jest świadomym i wolnym działaniem. Jest on pozostałością po pierwotnych instynktach człowieka, zwykły proces wybierania sobie partnera / partnerki. Chemią organizmu, której efektem jest właśnie pożądanie a miłość jest tylko ubarwieniem wymyślonym przez ludzi którzy chcieli aby ich życie miało jakiś smak. I jako taki może być odtworzony w maszynie.

Cytuj
-Poszedłem sobie na imprezkę, poznałem fajną dziewczynę. Serduszko mocniej mi zabiło, buźka zbrobiła się czerwona, cały podekscytowany byłem. Czysto biologiczne objawy.
-Od kilku lat mam żonę. Żyjemy sobie tak razem, uśmiechamy się do siebie, kochamy się itp., ale już nie ma między nami tego "ognia" jak na samym początku. I jest to zupełnie normalne, bo wiadomo, że nie na uczuciu zbudowany jest nasz związek.
Teraz pytanie, obie kobiety potrzebują na przykład mojej nerki, czy chociażby mojej obecności, czegokolwiek.
Komu oddam nerkę/mój czas/wypłatę/cokolwiek? Oczywiście, że żonie, a nie jakiejś ładnej lasce z klubu. Bo żonę kocham.


Pierwszy przypadek to właśnie instynktowne, mimowolne pożądanie.

Zaś drugi nie jest już uczuciem tylko obowiązkiem, wziąłeś na utrzymanie kobietę więc terasz musisz się nią opiekować a nie dlatego że ją kochasz.
img]http://img116.imageshack.us/img116/8554/untitled2nuo1.png[/img]

Offline Dreadorus Maximus

Chobits
« Odpowiedź #63 dnia: Lipiec 01, 2006, 09:51:44 pm »
Musisz być naprawdę smutnym człowiekiem, skoro tak mówisz.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Frey Ikari

Chobits
« Odpowiedź #64 dnia: Lipiec 01, 2006, 10:02:01 pm »
NA POCZĄTEK MAŁA DYGRESJA:
My tak sobie gadamy i gadamy i od tematu zbaczamy na coraz to bardziej abstrakcyjne pola filozofi i własne wierzenia... Niedługo sami nie będziemy wiedzieli o czym właściwie dyskutujemy...

Cytuj
naprawdę uważasz że małpa, uzywajaca znalezionego kawałka kijka do zżerania termitów to to samo co H.Erectus świadomie tworzący narzędzia o określonym ksztalcie?. nie odmawiam innym gatunkom prawa do bycia istotami myslacymi,ale biorąc nas samych jako jakiśtam wzór czy przykład(znasz inny?), to wszystkim gatunkom które zdradzają zaczątki inteligencji sporo brakuje do człowieka

Pokpoko uważam że jesteś zbyt dumny ztego że jesteś człowiekiem przez co rzekomo "jesteśmy lepsi od innych stowrzeń". Ludzie od dawna tak myślą i tym usprawiedliwiajaswoje czyny. Nic dobrego z tego nie wyszło tylko postępojąca zagłada naszej planety... Ludzie mieli szczęście że rozwineli się tak szybko i tyle.
Cytuj
heee? dobra,teraz dla odmiany ja nie rozumiem co ty mówisz. jakiś związek logiczny między moja tezą że miłosc jest wytworem naszej świadomosci a twoją?

Cytuj
miłosc wywodzi się bezpośrednio z myślenia

Jeśli miłość wywodziłaby się tylko z myślenia to nie była by więcej warta od zrobienia sobie kawy... Jeśli miłość jest bezwartościowa bo wywodzi się tylko z myślenia to ludzie też są bezwartościowi bo wywodzą się tylko z myslenia.
Cytuj
zakochanie to stan.miłośc to uczucie które osoba żywi.

A jak to odroźnisz??
Cytuj
Nie. Miłość to decyzja i działanie wynikające z tej decyzji, a nie uczucie. Świadome i wolne działanie.
Zewnętrzne objawy i brak różnicy pomiędzy miłościa a porządaniem? Załóżmy dwie teoretyczne sytuacje:
-Poszedłem sobie na imprezkę, poznałem fajną dziewczynę. Serduszko mocniej mi zabiło, buźka zbrobiła się czerwona, cały podekscytowany byłem. Czysto biologiczne objawy.
-Od kilku lat mam żonę. Żyjemy sobie tak razem, uśmiechamy się do siebie, kochamy się itp., ale już nie ma między nami tego "ognia" jak na samym początku. I jest to zupełnie normalne, bo wiadomo, że nie na uczuciu zbudowany jest nasz związek.
Teraz pytanie, obie kobiety potrzebują na przykład mojej nerki, czy chociażby mojej obecności, czegokolwiek.
Komu oddam nerkę/mój czas/wypłatę/cokolwiek? Oczywiście, że żonie, a nie jakiejś ładnej lasce z klubu. Bo żonę kocham.

Ale czy tamtą dziewczynę pokochałeś?? Jesli tak to najwidoczniej to co było przedtem pomiędzy twoją żoną a tobą nie było miłością.
Cytuj
Zdolność do zupełnie nieskrępowanego działania. Mogę być dobry albo zły. W identycznej sytuacji mam możliwosć dowolnego zachowania.
Wolą kierują uwarunkowania, a także rozum. Dlatego też nie zabiję człowieka, chociaż mogę. Program moze naśladować wole, ale nigdy wolnym nie będzie, gdyż jest "skrępowany" przez siebie samego.

Oj Dread tylko że chyba zapomniałeś o czyś... Żyjemy w społeczęństwie więc krępujesz swoją rzekomo "wolną wolę" sam jak i krępuje cię społeczęństwo w ktorym żyjesz.
Cytuj
Pierwszy przypadek to właśnie instynktowne, mimowolne pożądanie.

Zaś drugi nie jest już uczuciem tylko obowiązkiem, wziąłeś na utrzymanie kobietę więc terasz musisz się nią opiekować a nie dlatego że ją kochasz.

Z pierwszym się zgodzę... Z drugim... Miłość faktycznie oznacza też to ale nie tylko, powinno to byc coś więcej... Niestety w naszym świewcie po pewnym czasie pozostaje już tylko obowiązek...

Offline Narethin

Chobits
« Odpowiedź #65 dnia: Lipiec 01, 2006, 10:24:30 pm »
Cytuj
Musisz być naprawdę smutnym człowiekiem, skoro tak mówisz.


Nieco krzywdzące słowa. Ponieważ, pomimo iż odmiennie pojmuje samą naturę miłości, nie twierdze że jest ona niepotrzebna. Wręcz przeciwnie, uważam że jest ona bardzo ważna  w życiu i daje ludziom oparcie. Jedno nie zaprzecza drugiego i dla mnie współgra.
img]http://img116.imageshack.us/img116/8554/untitled2nuo1.png[/img]

Offline Dreadorus Maximus

Chobits
« Odpowiedź #66 dnia: Lipiec 01, 2006, 11:17:32 pm »
Cytuj
Jeśli miłość wywodziłaby się tylko z myślenia to nie była by więcej warta od zrobienia sobie kawy... Jeśli miłość jest bezwartościowa bo wywodzi się tylko z myślenia to ludzie też są bezwartościowi bo wywodzą się tylko z myslenia.

Jeśli miłość opiera sięna uczuciach, to jest tyle samo warta, co chęć zjedzenia czekolady, czy chęć posiadania wszystkich tomików GTO w wydaniu oryginalnym. Bo to też uczucia.
Miłość wychodzi od szczerego uczucia, na podstawie którego podejmuję decyzję. To musi współgrać, to nie jest ani sucha kalkulacja, ani burza hormonów.

Cytuj
Ale czy tamtą dziewczynę pokochałeś?? Jesli tak to najwidoczniej to co było przedtem pomiędzy twoją żoną a tobą nie było miłością.

Przykłady nie były powiązane. Potraktuj je jako dwa osobne przypadki. Konkluzja jest już łączna, ale osobno też możesz ją wziąć pod lupę.

Ale nawet jeśli mam sobie żonę, to organizmu nie powstrzymam. Poznam ładną panią, to serduszko zabije sobie mimo mojej woli. Ode mnie zależy, co ja z tym zrobię. Najprościej - którą głową będę myślał. Czy dam się ponieść uczuciom i biologii, czy rozumowi.

Cytuj
Oj Dread tylko że chyba zapomniałeś o czyś... Żyjemy w społeczęństwie więc krępujesz swoją rzekomo "wolną wolę" sam jak i krępuje cię społeczęństwo w ktorym żyjesz.

Oj, Frey, nie czytasz moich postów ze zrozumieniem ;)
Pomogę,
Cytuj
Wolą kierują uwarunkowania, a także rozum. Dlatego też nie zabiję człowieka, chociaż mogę.


btw, pisze się "społeczeństwo" ;)


Cytuj
Zaś drugi nie jest już uczuciem tylko obowiązkiem, wziąłeś na utrzymanie kobietę więc terasz musisz się nią opiekować a nie dlatego że ją kochasz.

Nic nie muszę. Robię to, co chcę, a chcę akurat opiekować się tą kobietą. A chcę, bo kocham. Wydźwięk tego posta był taki, że to jakiś mój błąd życiowy, na zasadzie "wziąłeś, to ponoś konsekwencje". Gdyby tak było, gdybym u podstawy nie leżała miłość, to bym się po prostu w tym związku męczył.
Więc jak? Według Ciebie miłość to istnieje tylko na samym początku, tylko te burze hormonów i rumieńce na twarzy, a potem już tylko pozostaje proza życia?

Cytuj
Pokpoko uważam że jesteś zbyt dumny ztego że jesteś człowiekiem przez co rzekomo "jesteśmy lepsi od innych stowrzeń".

Ja też jestem dumny z tego, że jestem człowiekiem. Człowiek zawsze będzie lepszy zarówno od zwierza, jak i od maszyny.



Acha, żeby nie było, jestem kawalerem, żony nie posiadam. To tylko przykład, naukowy, a nie mój.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Pokpoko

Chobits
« Odpowiedź #67 dnia: Lipiec 01, 2006, 11:30:33 pm »
Cytuj

Pokpoko uważam że jesteś zbyt dumny ztego że jesteś człowiekiem przez co rzekomo "jesteśmy lepsi od innych stowrzeń". Ludzie od dawna tak myślą i tym usprawiedliwiajaswoje czyny. Nic dobrego z tego nie wyszło tylko postępojąca zagłada naszej planety... Ludzie mieli szczęście że rozwineli się tak szybko i tyle.

mam przepraszać że żyję? mam się wstydzić że należę do rasy która wyłamała się z ograniczeń swojego środowiska, i po raz pierwszy nadała swojemu istnieniu Cel wykraczajacy poza banalne wegetowanie? wybacz, nie czuję potrzeby ani chęci.
zaś o rychłej zagładzie ludzie trąbią od momentu gdy zdali sobie sprawe z własnej smiertelnosci.ot, taka fobia na którą zapadł cały gatunek.i jakoś mimo wielokrotnie zapowiadanego końca świata ten zakichany glob nadal się kręci, i nic nie wskazuje na to by miał przestać.
Cytuj

Jeśli miłość wywodziłaby się tylko z myślenia to nie była by więcej warta od zrobienia sobie kawy... Jeśli miłość jest bezwartościowa bo wywodzi się tylko z myślenia to ludzie też są bezwartościowi bo wywodzą się tylko z myslenia.
nadal nie widze związku. zupełnie. "Dawid" Michała aniła też jest owocem ludzkiej zdolność do myślenia. byłby przez to bezwartościowym kawałkiem marmuru?
przeciez gdybyś nie umiał myśleśc, kojarzyć faktów i sięgać pamięcia wstecz, to jak mógłbys kochać?myśl nadaje kształt temu co rodzi się z koktajlu hormonów, bez myśli koktail ten pozostalby tylko chucią. a tak może zostać przekuty w lojalność i troskę o drugą osobę.

Offline Narethin

Chobits
« Odpowiedź #68 dnia: Lipiec 02, 2006, 08:47:46 am »
Cytuj
Nic nie muszę. Robię to, co chcę, a chcę akurat opiekować się tą kobietą. A chcę, bo kocham. Wydźwięk tego posta był taki, że to jakiś mój błąd życiowy, na zasadzie "wziąłeś, to ponoś konsekwencje". Gdyby tak było, gdybym u podstawy nie leżała miłość, to bym się po prostu w tym związku męczył.
Więc jak? Według Ciebie miłość to istnieje tylko na samym początku, tylko te burze hormonów i rumieńce na twarzy, a potem już tylko pozostaje proza życia?

Dokładnie. Miłość tak samo jak wszystko z czasem się wypala. A to co pozostaję nie nazwałbym pomyłką, po prostu związku który trwa np. 20 lat nie można już przerwać z czysto praktycznych i finansowych powodów. Oczywiście nie mówię że jest tak zawsze.



A jeśli chodzi o wspaniałość ludzkiej rasy, to ktoś powinien wspomnieć o zatruwaniu środowiska, wycinaniu lasów, wyniszczaniu innych gatunków itp., itd. I przy okazji jeszcze bardziej zboczyć z tematu. No ale żeby stwierdzić czy maszyna może stać jak człowiek najpierw trzeba zdefiniować samego człowieka. Szkoda tylko że ten człowiek pomimo iż różni się od reszty zwierząt nie wykorzenił z siebie typowych zwierzęcych odruchów jak chodźmy agresja lub negatywny stosunek do innych.
img]http://img116.imageshack.us/img116/8554/untitled2nuo1.png[/img]

Offline Pokpoko

Chobits
« Odpowiedź #69 dnia: Lipiec 02, 2006, 10:02:46 am »
Cytuj
Szkoda tylko że ten człowiek pomimo iż różni się od reszty zwierząt nie wykorzenił z siebie typowych zwierzęcych odruchów jak chodźmy agresja lub negatywny stosunek do innych.

no.przy okazji powinnismy pozbyć się instynktu samozachowawczego i popełnić zbiorowe samobójstwo. bo całkowite pozbycie się agresji do tego by doprawdziło :roll:

Offline Narethin

Chobits
« Odpowiedź #70 dnia: Lipiec 02, 2006, 10:43:59 am »
Nigdy nie używałem siły w stosunku do innych ludzi a mino to jakoś nie miałem ochoty popełnić samobójstwa. Możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób pozbycie się agresywności doprowadziłoby do zbiorowego samobójstwa? Chodziło bardziej o wyrzekniecie się negatywnych aspektów zwierzęcego pochodzenie.
img]http://img116.imageshack.us/img116/8554/untitled2nuo1.png[/img]

Offline Beryl

Chobits
« Odpowiedź #71 dnia: Lipiec 02, 2006, 01:31:58 pm »
Cytuj
A jeśli chodzi o wspaniałość ludzkiej rasy, to ktoś powinien wspomnieć o zatruwaniu środowiska, wycinaniu lasów, wyniszczaniu innych gatunków itp., itd.

Jak również o wspieraniu życia innych gatunków (taka pszenica ma z nami dobrze na ten przykład). Pomyśl jak wspaniałą rasą są ludzie - myślą o innych gatunkach i nawet sobie wmawiają, że to z altruizmu, choć to w sumie zdolność przewidywania. Znasz jakiegoś lisa, co pomyśli "Kurczę, mało tych zajęcy, szkoda ich. Nie będę niszczył gatunku, pójdę poszukam sobie czegoś innego."? :D
awsze mierz wysoko. Być może nie trafisz w cel, ale też nie odstrzelisz sobie stóp.

Offline Narethin

Chobits
« Odpowiedź #72 dnia: Lipiec 02, 2006, 01:44:06 pm »
Poważne pomylenie pojęć, Człowiek nie uprawia przecznicy, bo chce jej pomóc tylko po to by ja później zjeść. Zaś lis poluje bo musi przeżyć zaś tego co nie wykorzysta spożytkują inne organizmy w odróżnieniu od człowieka który produkuję żywność masowo przy okazji wytwarzając tony odpadków, zabijaj niektóre zwierzęta dla przyjemności lub aby wydrzeć im cześć środowiska naturalne. Chociaż nie zaprzeczam że prowadzi się pewne poczynania na rzecz ratowania środowisko to są one zbyt małe w stosunku do negatywnego oddziaływania człowieka.

Heh teraz to dopiero off top, wolałbym zakończyć dyskusje która prowadzi do wszystkiego a zarazem do niczego. :doubt:
img]http://img116.imageshack.us/img116/8554/untitled2nuo1.png[/img]

Offline Beryl

Chobits
« Odpowiedź #73 dnia: Lipiec 02, 2006, 02:10:07 pm »
Jeszcze raz - czym się różni lis, który zabija zająca, żeby go zjeść od człowieka, który uprawia pszenicę, żeby ją zeżreć? Człowiek nie "niszczy" przecież swojego środowiska, żeby je zniszczyć, tylko po to, żeby mu się lepiej żyło - jak każde inne stworzenie. Tak samo też swoje otoczenie zmienia - śmieci może, ale wiewiór tez po sobie skorupek po orzeszkach nie sprząta.
Albo dobra, chodź, poszukamy sobie tematu o "ekologii" i tam rozstrzygniemy kwestię.
awsze mierz wysoko. Być może nie trafisz w cel, ale też nie odstrzelisz sobie stóp.

Offline Frey Ikari

Chobits
« Odpowiedź #74 dnia: Lipiec 02, 2006, 06:32:38 pm »
Cytuj
Jeśli miłość opiera sięna uczuciach, to jest tyle samo warta, co chęć zjedzenia czekolady, czy chęć posiadania wszystkich tomików GTO w wydaniu oryginalnym. Bo to też uczucia.
Miłość wychodzi od szczerego uczucia, na podstawie którego podejmuję decyzję. To musi współgrać, to nie jest ani sucha kalkulacja, ani burza hormonów.

Problem jest przypisywanie miłości do jednego czynnika. NIe można stwierdzić że miłość jest tylko uczuciem, biologiczną reakcją czy "mysleniem". Miłość jest czyms więcej czymś czego nie mozna zrozumieć ani opisać. Jak już napisałem miłości trzeba się nauczyć od innych tak jak uczymy sie wszystkiego innego.
Cytuj
Oj, Frey, nie czytasz moich postów ze zrozumieniem
Może poprostu interpretuje je inaczej niż ty chciałeś żebym je zinterpretował...? prawda jest to że wolna wola jest pojęciem złudnym bo nigdy za zycia nie mamy możliwości żeby się nią wykazać zawsze coś nas ogranicza...
Cytuj
Ja też jestem dumny z tego, że jestem człowiekiem. Człowiek zawsze będzie lepszy zarówno od zwierza, jak i od maszyny.

Lepszy...?? O tak tak jak wspomniał już Narethin w niszczeniu środowiska żadne zwierzę mu nie dorowna tak samo jak w masowych exterminacjach.
Cytuj
mam przepraszać że żyję? mam się wstydzić że należę do rasy która wyłamała się z ograniczeń swojego środowiska, i po raz pierwszy nadała swojemu istnieniu Cel wykraczajacy poza banalne wegetowanie?

Przepraszać nie, ale nauczyc się pokory tak. A z ram srodowiska to my się wcale nie wyłamaliśmy bo one nadal definiuje nasze życie. Tak sama jak naszym celem jest "banalne wegetowanie" czyli przeżycie naszego gatunku...
Cytuj
Jeszcze raz - czym się różni lis, który zabija zająca, żeby go zjeść od człowieka, który uprawia pszenicę, żeby ją zeżreć? Człowiek nie "niszczy" przecież swojego środowiska, żeby je zniszczyć, tylko po to, żeby mu się lepiej żyło - jak każde inne stworzenie. Tak samo też swoje otoczenie zmienia - śmieci może, ale wiewiór tez po sobie skorupek po orzeszkach nie sprząta.

Sprawa jest prosta. Lis zjada zająca by przeżyc przez co nie ma nadmiaru tego ostatniego. Człowiek sieje pszenicę bo jest mu potrzebna niszcząc naturalne środowisko co doprowadza do zachwiania w ekosystemie. Wiewiorka nie musi po sobie sprzątać bo te skorupki zostaną przetworzone i wykożystane a takie szkło na plaży będzie leżeć latami także jak za 300 lat ktoś tamtedy przejdzie to będzie mogł rozciąć sobie o nie stopę.

 

anything