Wiecie tak sabie myślę że ta cała komediowa otoczka była po to by ukryć głowne przesłanie. Gdyby nie ona to ten serial byłby zbyt "mocny" i ludzie by zaczeli wywalac komurki, telewizory, laptopy itp.
Przesłanie? Znaczy:
"Ogólnie niefajnie, że ludzie wolą od innych ludzi komputery i nie róbcie tego dzieci, ale jakby nie lubili, to byłaby dyskryminacja komputerów i dlatego 3/4 naszych bohaterów tworzy z tymi komputerami całkiem szczęśliwe związki?"
Jestem za. Dajcie mi taki fajny komputer, a pójdę realizowac przeslanie tej serii i stworzę z nnim urodze stadełko, wypinając się na innych ludzi.
Poza tym to jst bardzo czesty motyw, ze w przedniej części anime masz dużo humoru, co by się przywiązać do serii i bohaterów, a pod koniec juz tylko angst, bo jak bohaterów znasz i lubisz, to cięzej przeżywasz... W Evie też tak masz...
... a w Wishu nie, w ogóle tam jakiegoś ciężkiego przesłania nie ma, humor na okrągło i chyba dlatego wolę ten cykl od Chobitów.