Lubię anime Chobits, jednak manga bije je na głowe.
Zwłaszcza, że manga ma sensowne zakończenie(w tym kontekście głupie miejsce guzika resetowego ma jakiś sens, poza tym sperversiałym) i faktycznie pokazuję miłość idealną. Anime spłyca je...
No i takie postacie jak Chii i Freya zdecydowanie w mandze lepiej się prezentują-Chii jest mniej denerwująca, Freya chyba częściej sie pojawia.... obie panienki mają również więcej ubranek.
Nie uważam Chobits za najgłębszą produkcje, ale płytka też nie jest. Napewno przewyższa uwielbianego "X-a" pod względem przesłania i pewnej prawdy-Hideki gdy miał okazje na prawdziwą, żywą dziewczyna tak sie zastrzegał, że Chii to tylko sprzęt tej samej kategorii, co pralka, ale gdy stracił szansę na Yumi, zamiast znaleźć sobie inną ładną, miłą i żywą dziewczynę wziął, co było dostępne-czyli laleczke umiejącą symulować swoim zachowaniem prawdziwą miłość. Smutne.
Oczywiście jest również ta druga strona Chobitsów, radosna-o kochaniu kogoś takim, jakim jest, akceptowaniu jego wad.Ta manga ma dwa oblicza-radosne i przygnębiające, przez co jest dość niezwykła.