Bądźmy szczerzy - NGE jest głęboki w przeświadczeniu tych, którzy zadali sobie tyle trudu, żeby zobaczyć coś poza walką dzieciaków w robotach o przetrwanie ludzkości.
bądźmy szczerzy - NGE obrosło legendami o głębi, filozofii, nawiązaniach do dwóch kultur etc etc.
seria jest ciekawa nie powiem ale analizowanie każdego odcinka sekunda po sekundzie, wyciąganie wniosków z tego jak Shinji założył lewą nogę na prawą a nie na odwrót i dorabianie do całości ideologii wydaje mi się z lekka dziwne.
równie dobrze można się uprzeć i analizie poddać Dragon Balla
A co do "głębokosci" NGE, to Twoje subiektywne przeświadczenie nie zmieni prawdy obiektywnej, Ty możesz mówić, że Ci się podoba albo nie, że jest świetne, albo do d*py, ale takie sprawy jak to czy film jest kolorowy czy czarnobiały, czy ma 26 czy 22 odcinki, czy fabuła jest "glęboka" czy nie nie zależą od Twego osądu.
chcesz mi powiedzieć, że tytuł z założenia jest głęboki i wogóle filozofia wylewa się z ekranu i to TO jest obiektywizm?
czy wrzucenie 30 sekundowej sceny myślenia, halucynacji, znowu sceny myślenia, tajemniczych gadających desek z Seele, nawiązań do kilku religii sprawia, że fabuła automatycznie staje się głęboka?
Jakos nigdy nie spotkalem w swoim zyciu konwentowicza (M&A), ktory by sie smial z Evy, ze ma tyle informacji w sobie oraz, ze jest "banalna"
ja nie śmieję się z Evy; mnie dziwi postawa fanów serii, którzy tak rozpędzili się z interpretacją, że wychodzą z tego prawdziwie zabawne opisy.
piszesz, że nie spotkałeś się z konwentowiczem, który by negował wspaniałość i kunszt Evy. jak na moje, umiarkowanie mangowe oko wielbienie Evy jest tak samo standardowym zachowaniem jak wyśmiewanie Pokemona i użalanie się nad losem mangowca w Polsce
gwoli ścisłości - seria mi się podoba ale gdybym oglądał ją pierwszy raz wcześniej przeczytawszy wszystkie te biblie, opisy, plany oglądania w danej kolejności i inne ochachy zapewne bym był z lekka zawiedziony. nie jestem fanatykiem, który ogląda każdy epizod na stopklatce i to tylko z fanowskimi napisami ale nie jestem też ignorantem, który widzi w tej serii same roboty
Pokpoko >>> dokładnie i to właśnie o tą "interpretację" chodzi. miłośnik Evy myślil, że odkrywa coraz nowsze "Fakty" podczas gdy zwykły oglądacz patrzy na niego jak na nawiedzonego