trawa

Autor Wątek: Dark Fantasy  (Przeczytany 15559 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline eSirT

Dark Fantasy
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 27, 2003, 03:06:07 pm »
Bohater dark fantasy, podobnie jak swiat w którym żyje, nie jest jednoznaczny moralnie. A w Ziemiomorzu Krogulec chyba nie jest postacią "szarą" moralnie? Mogę się mylić, czytałem to lat temu około 10, i nie bardzo pamiętam.
łaśnie leżę i czekam, aż farba na suficie zacznie się łuszczyć. To moje nowe, ekscytujące jak reszta życia hobby.

Offline Watcher

Dark Fantasy
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 27, 2003, 03:11:20 pm »
Cytat: "eSirT"
Bohater dark fantasy, podobnie jak swiat w którym żyje, nie jest jednoznaczny moralnie. A w Ziemiomorzu Krogulec chyba nie jest postacią "szarą" moralnie? Mogę się mylić, czytałem to lat temu około 10, i nie bardzo pamiętam.
Ja też to czytałem już dawno, ale jeśli dobrze pamiętam, to nie można go jednoznacznie moralnie sklasyfikować..

Jest zresztą inny przykład. Czy Thomas Covenant to dark fantasy? :) Ten pan od razu na wstępie cyklu zszokował mnie straszliwie :)
Marcet sine adversario virtus

Offline eSirT

Dark Fantasy
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 28, 2003, 07:16:35 am »
Cytat: "Watcher"
Cytat: "eSirT"
Bohater dark fantasy, podobnie jak swiat w którym żyje, nie jest jednoznaczny moralnie. A w Ziemiomorzu Krogulec chyba nie jest postacią "szarą" moralnie? Mogę się mylić, czytałem to lat temu około 10, i nie bardzo pamiętam.
Ja też to czytałem już dawno, ale jeśli dobrze pamiętam, to nie można go jednoznacznie moralnie sklasyfikować..


Bo ja wiem, Krogulec jak dla mnie jest postacią bardzo pozytywną, ale powtarzam, czytałem Ziemiomorze dawno temu i pamięć może mnie zawodzić.

Cytuj
Jest zresztą inny przykład. Czy Thomas Covenant to dark fantasy?  Ten pan od razu na wstępie cyklu zszokował mnie straszliwie


Ajajaj, Pane Watcher, wybierasz Pan przykłady z dawnej przeszłości  :)
A poważnie, to bohater i owszem, łapie się do definicji, ale z tego co pamiętam, to w tym świecie występuje wyraźny konflikt Dobra i Zła. A to już nie dark fantasy. Zresztą kilka postów temu sam podajesz przykład "Kronik Thomasa..." jako nie-dark fantasy.
łaśnie leżę i czekam, aż farba na suficie zacznie się łuszczyć. To moje nowe, ekscytujące jak reszta życia hobby.

Offline Watcher

Dark Fantasy
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 28, 2003, 09:28:21 am »
Cytat: "eSirT"

Bo ja wiem, Krogulec jak dla mnie jest postacią bardzo pozytywną, ale powtarzam, czytałem Ziemiomorze dawno temu i pamięć może mnie zawodzić.
Ten przykład nie był uczciwy, bo i ja już w sumie tego dokładnie nie pamiętam :oops: Wycofuję się  :)


Cytuj

Ajajaj, Pane Watcher, wybierasz Pan przykłady z dawnej przeszłości  :)
A poważnie, to bohater i owszem, łapie się do definicji, ale z tego co pamiętam, to w tym świecie występuje wyraźny konflikt Dobra i Zła. A to już nie dark fantasy. Zresztą kilka postów temu sam podajesz przykład "Kronik Thomasa..." jako nie-dark fantasy.
Bo uważam, że to nie jest dark :) Ale wg twoich kryteriów, mamy tu jeden wyraźny element "mroczności" świata - bohatera (nie będę pisał, co biedny Thomas narozrabiał, bo może ktoś jeszcze nie czytał), poza tym obok bipolarnego świata z lordem Foulem (jak się nazywał ten świat???) znajduje się w Covenancie również nasza "szara" rzeczywistość. Dlatego też uważam - twoja definicja jest bardzo dobra, dodałbym jednak do niej zainteresowanie autora oscylujące wokół ciemniejszych stron danego uniwersum. To zawęzi nam gatunek :)

Spójrz na jeszcze jeden przykład, sztandarowy imho cykl high fantasy "Pamięć, Smutek, Cierń". Mamy konflikt dwóch racji, mamy wszystko w czerni i bieli, ale nagle autor zaczyna trochę przynajmniej usprawiedliwiać tą złą stronę - która przez to staje się coraz mniej zła a coraz bardziej tragiczna. A przecież od dark fantasy ten cykl lata świetlne dzieli :)
Marcet sine adversario virtus

Offline eSirT

Dark Fantasy
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 28, 2003, 03:12:43 pm »
Cytat: "Watcher"
Dlatego też uważam - twoja definicja jest bardzo dobra, dodałbym jednak do niej zainteresowanie autora oscylujące wokół ciemniejszych stron danego uniwersum. To zawęzi nam gatunek


Zgadzam się w pełni, do definicji dodajemy nacisk, jaki autor kładzie na ciemną strone opisywanego świata.

Cytuj
Spójrz na jeszcze jeden przykład, sztandarowy imho cykl high fantasy "Pamięć, Smutek, Cierń". Mamy konflikt dwóch racji, mamy wszystko w czerni i bieli, ale nagle autor zaczyna trochę przynajmniej usprawiedliwiać tą złą stronę - która przez to staje się coraz mniej zła a coraz bardziej tragiczna. A przecież od dark fantasy ten cykl lata świetlne dzieli  


Też racja. Niestety, to usprawiedliwanie zła nie jest dla cyklu dobre. Imho Williams lepiej zostawiłby dark, a tak... Zniesmaczyło mnie to straszecznie, i przyznam się że z oporami kończyłem ostatni tom. Ale to na inną dyskusję  :)
łaśnie leżę i czekam, aż farba na suficie zacznie się łuszczyć. To moje nowe, ekscytujące jak reszta życia hobby.

Offline ASX76

Dark Fantasy
« Odpowiedź #35 dnia: Marzec 18, 2004, 02:01:54 pm »
Autorem "Bożych Monarchii" jest irlandzki pisarz Paul Kearney , natomiast pierwszą księgą cyklu jest niedawno wydana u nas przez wydawnictwo MAG - "Wyprawa Hawkwooda".
Niestety , po przeczytaniu czterech tomików muszę przyznać , że generalnie się zawiodłem - na początku nic na to nie wskazywało , ale później "wylazło szydło z wora" - to cykl heroic fantasy. :cry:

Offline kubususul

Dark Fantasy
« Odpowiedź #36 dnia: Marzec 18, 2004, 02:25:44 pm »
Alez ladna reklama ;)
Zobaczymy przeczytamy i wtedy ocenimy :)
UT INVENIAM VIAM AUT FACIAM
Mówcie mi Usul- ksywka, lub Kubuś- imię,
a nie pełnego nicka :)

Offline FaO

Dark Fantasy
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 27, 2004, 01:17:24 am »
Trudno to nazwać dark fantasy, ale wedlug powyzszych opinii mozna dojsc do wniosku, ze dark fantasy to ukazanie zlej strony w innym swietle.  Chyba raczej chodzi o klimat ksiazki ("mrok" podoba mi sie u Jacka Piekary vel. Jack de Craft np. "Pani Śmnierć"), ale do pierwszej definicji pasuje opowiadanie Anny Brzezińskiej "Kot wiedźmy", bardzo sympatyczne (dostało nawet Zajdla). Możnaby pod to podciągnąć Yeskov'a jego "Ostatnim władcą pierścienia", coś dla miłośników intryg szpiegowskich. Jak dla mnie średnie, choć spodobał mi się sam pomysł spojrzenia "zza żelaznej kurtyny" i wywołania burzy wśród fanów i cynicznych uśmiechów wśród szyderców (Pozdrawiam!).
ather your father

Offline Mendog

Dark Fantasy
« Odpowiedź #38 dnia: Lipiec 29, 2005, 08:04:03 pm »
Nekroskopa przygody autorstwa Lumley'a i Imaicka Barkera, a "wielkie Sekretne Widowisko" i "Everville" .

Offline Perek

Dark Fantasy
« Odpowiedź #39 dnia: Lipiec 30, 2005, 03:40:03 pm »
Tak, saga o Kane jest świetna - ale tylko pierwszy tom wbija w fotel, w kolejnych autor zaczyna delikatnie balansować na granicy heroic.

A może coś z nowości ?
Na sam początek "Necrosis-Przebudzenie"  Piekary - czytałem w najpierw  fragmenty w Fantasy i muszę  przyznać że lepiej czyta się je z pewnym odstępem niż kolejno, jedno po drugim. Ale dla mnie i tak jest świetne.

Offline Jakub Wędrowycz

Dark Fantasy
« Odpowiedź #40 dnia: Lipiec 30, 2005, 03:59:06 pm »
Ja z Dark Fantasy czytałem narazie wszystkie książki Piekary o Mordimerze Madderdinie i kilka opowiadan :]. Z tego co czytałem do tej pory podoba mi sie ten gatunek, obecnie mam zamiar się wziąść za Necrosis - Przebudzenie i Malazjańską Księgę Poległych...
wo to the one from the one to the three
I like good pussy and I like good trees
Smoke so much weed you wouldn't beleive
And I get more ass than a toilet seat

Offline 8jakis

Dark Fantasy
« Odpowiedź #41 dnia: Październik 01, 2005, 12:08:51 pm »
Tanith Lee - wzorcowe dark fantasy, nie przepadam
Clive Barker - własciwie wszystko, na początek najlepiej Kobierzec i Imajca
King - Mroczna wieża, szczyty gatunku
 skąd wiadomo, że świat istnieje?

Offline Learen

Dark Fantasy
« Odpowiedź #42 dnia: Październik 19, 2005, 09:35:53 am »
Przede wszystkim polecam :Czarna Kompanię" Cooka. Sztandarowa pozycja! Cała seria jest wprost genialna! Potem "Malazańska księga poległych". W między czasie może przewinąć się R. A. Salvatore, no i oczywista "Nekroskop". Właściwie... wiem, że teraz wiele osób posądzi mnie o swoistą herezję, ale wiele książek z gatunku fantasy ma w sobie coś... co można uznać za mrok. Nie mówię oczywiście o jakiś książkach z gatunku choćby Lyonesse czy coś...
Właściwie...  tu trzeba by uściślić, co się uznaje za dark fantasy, a co nie. Dla jednych może być dark fantasy coś w rodzaju choćby "Bożych Monarchii" (kto to uznał w wydawnictwie za dark fantazy to konia z rzędem za głupotę) a dla innych wcześniej przeze mnie wmieniona, sztandarowa już "Czarna Kompania".
I oczywista, trzeba jeszcze uściślić, jaki klimat ma się mówiąc o "dark fantasy". Jeśli mówimy o klimacie rodem z "Władcy Pierścieni" (nie obrażając klasyki), to wydaje mi się, że chodzi o zwykłe herioc fantasy, czyż nie? Ot, drużynka ma do wypełnienia wesołą ;) misję, która ciągnie się przez trzy tomy... Dobra, bo jeszcze mi się po uszach oberwie za obrażanie klasyki. Dla mnie dark fantasy musi mieć w sobie coś... zarówno mrocznego, niepokojącego jak i niezwykle rzeczywistego. Coś takiego, że jak się czyta takową lekturkę, nieomal widzi się wszystko, a gdy ktos przerwie nam delektowanie się, podskakujemy z sercem w gardle, mając wrażenie, że to coś z tej książki... :D Ale... to oczywista moja opinia, inni mogą się z tym niezgadzać....
Nic no... tyle na razie, jak mi się przypomni kilka innych przyjemnych tytułów, to zajrzę tu...
Aaa... Zapomniałabm. "Kaine" również ma w sobie coś, co można by uznać za dark fantasy...
obrzy umierają młodo.
Oto dlaczego nieśmiertelność
zarezerwowana jest dla największych
spośród złych


http://s8.bitefight.pl/c.php?uid=20882

Offline Solitaire

Dark Fantasy
« Odpowiedź #43 dnia: Październik 19, 2005, 10:42:14 am »
Cytat: "Learen"
Potem "Malazańska księga poległych". W między czasie może przewinąć się R. A. Salvatore, no i oczywista "Nekroskop".

Coraz bardziej się zniechęcam do sięgnięcia po Malazańską. :?
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline mr.maras

Dark Fantasy
« Odpowiedź #44 dnia: Październik 19, 2005, 10:56:54 am »
Niesłusznie Sol, niesłusznie. Oczywiście kiedy ktoś zestawia go z twórczością RAS-a rzeczywiście można się zniechęcić, ale zapewniam, że pisarstwo obu panów dzieli Droga Mleczna...
Spalić po przeczytaniu.

 

anything