to teraz ja się chwalę:
a więc, jak już pewnie kilkatrotnie razy się obnosiłem tym, jestem wielkim bardzo mrocznym metalem (buahahahaha :D)
w większości słucham rocka (Black Sabbath, Ozzy) i ogólnie pojętego metalu:
power - rhapsody, stratovarius, blind guardian, helloween, kamelot
heavy - manowar, running wild, hammerfall, wybiórczo ironów (właściwie to tylko jedną płytę :D)
black, death, doom, gotyki (to już nie metal) i te inne - therion (stary i nowy), samael, bathory, moonspell, legenda, artrosis, behemoth, in flames i coś tam jeszcze
oprócz tego np. Wakemanowskie płyty (Return to the Centre of the Earth) i ambientowe rzeczy jak Mortis czy Black Guard
no to pochwaliłem się jakim wielkim metalem jestem, mogę już spać spokojnie :D