Heh... Dla mnie to było średnio śmieszne, to znaczy śmiałem się, ale raczej sarkastycznie
Jak ktoś nie wie, to zazwyczaj w bitwach szczęście nie jest po mej stronie.
Ostatnio graliśmy turniej na 666pkt i szarżowała na mnie ładna grupa Elnaith.
Dzielni moi trackersi w liczbie 23 napięli cięciwy i wypuścili wspaniały, skomasowany grad strzał, z tym, że ŻADEN nie trafił...
W ogóle w całej bitwie tych 23 jełopów ubiło łącznie 2 elfy i 2 konie elfickie
A ostatnio 14 łuków Haradu przez 4 tury nie ubiło żadnego Citadel Guarda z łukiem, po czym zdecydowałem się na szarżę
Udaną nawiasem pisząc...
Także wiecie, jak ktoś na mnie trafi na Wojennym Młocie, to się cieszcie
Staram się nadrabiać pecha w kościach myśleniem, ale z tym też bywa róznie
PozdRawiam