Ten komiks jest dla mnie totalnym rozczarowaniem.
Kreska jest jedynym plusem (pejzaże surowych krajobrazów pytują), ale niestety nie rekompensuje bardzo słabego scenarka.
Jeśli chcesz sobie poczytać komiks o Wikingach, to już lepiej wróć do Thorgala
Wizualnie to jest tak jakbyś miał porównywać kostiumy w serialu o Tudorach (Thorgal) z kostiumami w Panu Wołodyjowskim (Northlanders). Tak jak w Panu Wołodyjowskim wszyscy Tatarzy biegali w jednakowych mundurkach, to w komiksie o Waregach też są zuniformizowani. Ale się nie czepiam, bo to wynika z szybkiego tempa napinania zeszytów.
Co gorsza, kostium historyczny jest tylko i wyłącznie sztafarzem.
W sumie historyjka miałaby więcej sensu gdyby toczyła się we współczesnych USA
a zamiast Swena mielibyśmy przykładowego "afroamerykanina Toma - cyngla z NY" wracającego po latach do rodzinnej Luizjany.
Wtedy przynajmniej Wood nie błaźniłby się swoją "wiedzą" historyczną.
Z reasearchu niestety pała.
Powrót Swena skutecznie zniechęcił mnie do sięgnięcia po kolejne części Northlanders.