Ja z swej strony mogę polecić trzy takie komiksy:
- The Authority: Revolution. Trzecia odsłona znanych u nas dzięki Manzoku herosów. Porządny thriller akcji pisany przez samego Eda Brubakera. Jedynym mankamentem jest to, że trzeba się trochę orientować w przeszłości grupy, ale to tylko powierzchownie. Podzielone na dwa tomy
- WildCATS 3.0. - tutaj akurat nie trzeba znać poprzednich komiksów z bohaterami Jima Lee. W ogóle ten komiks jest mało superbohaterski. Owszem, dużo w nim akcji i napięcia, ale jest tworzony w niecodziennej konwencji i to od nas zależy, czy ją przyjmiemy. Ale warto, bo ciekawie napisane i nie trzeba znać poprzednich perypetii WildCATS. Również podzielone na dwa tomiszcza.
- Batman: Hearth of Hush. A tutaj Dini nadaje głębi postaci Husha. Jak go po raz pierwszy zobaczyłem to wydawał mi się sztampowy i nieciekawy, ot klisza z DKR bez potencjału. Tutaj Dini nadał mu historię, motywację i zmodyfikował go tak, że ma predyspozycje do bycia czołowych łotrem w galerii łotrów Nietoperza. Warto, bo to dobrze zakrojona historia z ciekawym wątkiem miłosnym no i z świetnymi rysunkami Nguyena. I nie, nie trzeba znać RIPa Morrisona ani poprzednich komiksów z Hushem oprócz komiksów Loeba i Lee.
Z Batmana Nguyen rysował jeszcze As the Crow Flies (trywialna i nudna próba zrobienia z Scarecrowa Hulka, pozostawiająca duży niesmak), Superman/Batman: Torment (takie sobie preludium do Final Crisis, poprawnie narysowane) i Private Casebook (zbiór krótkich, zamkniętych historii Diniego. Są w porządku, ale nie pozostają na długo w pamięci). Niedługo ma się pojawić Batman: Streets of Gotham Vol. 1: Hush Money. Nie czytałem tego, ale z opinii na forach zagranicznych słyszałem, że to będzie przyzwoity zbiorek kontynuujący wątki z Hearth of Hush.