Pytanie do znawców Teenage Mutant Ninja Turtles i tego, co było u nas wydawane.
Jakieś 10-15 lat temu czytałem coś związanego z Żółwiami Ninja. Na 90% po polsku, bo innych języków nie znałem na tyle, by rozumieć tekst, a dosyć dobrze pamiętam kilka dialogów. Na 90% w kolorze. Nie wyglądało to na regularną serię, kreska była mniej przerysowana, bardziej realistyczna. Świat był chyba bardziej futurystyczny, któryś żółw latał w czymś na wzór kombinezonu wspomaganego. Oprócz tego żółwie prowadziły normalne życie, któryś mieszkał w wieżowcu z dziewczyną, a ludzko-zwierzęce mutanty nie były czymś mocno dziwnym. Same żółwie przywodzą mi na myśl te z niekanonicznej serii, chyba od Image. Jeden nie miał oka, inny ręki. Raph miał jakieś problemy wewnętrzne. Śniło mu się, że stoi na hałdzie zabitych przez niego ludzi i pada na niego toksyczny, wypalający go do kości deszcz, i strasznie się z tego śmiał. Gdzieś w tle przewijał się znajdujący się w laboratorium mózg, który odzyskiwał przytomność i przypominał sobie upadek III Rzeszy.
Ma ktoś pomysł, co to mogło być?