Tak naprawdę vol.2 i 3 to ciąg dalszy vol.1. Po prostu ostatnio w Marvelu i DC zapanowała moda na wyzerowanie numeracji serii przy okazji dużych eventów - wiadomo, zeszyty z nr 1 na okładce sprzedają się najlepiej. A więc nie, żadnych przedruków.
Skompletowanie wszystkiego? Wcale nie taka prosta sprawa. Sam jestem fanem runu Claremonta z lat 80, ale te komiksy nigdy nie zostały wydane w tradach (Essentiali nie liczę). Co prawda ukazuje się kolekcja MARVEL MASTERWORKS UNCANNY X-MEN SC zbierająca średnio po 10 zeszytów na tom, ale tempo wydawania jest tak słabe, że końca nie widać. Pozostaje skompletowanie pojedynczych zeszytów - pewnie wykonalne, ale ja bym się nie podjął
Tutaj
http://tplist.millarworld.net/ znajdziesz listę wydań zbiorczych (świetna strona, niestety od lat nie aktualizowana, więc ciągu dalszego szukaj na stronach sklepów internetowych np. Multiversum).
Pojawia się jeszcze pytanie czy w ogóle warto skompletować wszystko. Po Claremoncie nastały niesławne lata 90 i wysyp siermiężnych historii, o których mało kto już dziś pamięta (chyba jednym wyjatkiem jest Age of Apocalypse). Jeśli chodzi o komiksy wydane po 2000 r., to osobiście poleciłbym cały run Granta Morrisona w "New X-Men" i jego kontynuacje w postaci "Astonishing X-men" Josha Whedona oraz wszystko spod pióra Mike'a Carreya (X-men i X-men: Legacy) i...to w zasadzie wszystko. Podobno run Kierona Gillena w vol. 2 jest dobry (nie wiem, nie czytałem).
Warto też sprawdzić serie poboczne, nowe X-Force i X-Factor Petera Davida, obie znacznie lepsze od serii flagowej.