Autor Wątek: Brokeback Mountain  (Przeczytany 9999 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline steelie

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 30, 2006, 10:25:04 am »
Cytat: "Heimnar"
Szczerze wątpię...

No, ale cóż w naszym świecie jest tak wiele RZECZY, że jeśli chcesz by inni dostrzegli co stworzyłeś, to masz dwie drogi - albo jest to coś naprawdę wibitnego, niepowtarzalnego i genialnego, albo kontrowersyjnego i szokującego. Druga droga wykorzystywana jest ostatnio częściej, bo generalnie jest łatwiejsza.

A co do oglądania wspomnianego filmu. Nie obejrzę go z pewnością, choćby nie wiem jak wartościowy miał być. Rękę sobie dam odjąć, że są dziesiątki filmów bardziej warte poświęcenia im uwagi.

Mnie osobiście widok homoseksualistów drażni i brzydzi. Nie mam przeciwko nim nic bezpośrednio - niech sobie tam będą i żyją jak chcą. Traktuję ich jako ludzi nieszczęśliwych, którym trzeba współczuć. Póki nie narzucają mi się ze swoim stylem życia jest ok. Ale nie lubię po prostu na to patrzeć i tyle. I jest to dla mnie wystarczający powód, by filmu takiego jak ów nie oglądać. Nic nie stracę.


Nie ma to jak wypowiadać się o filmie, którego się nie widziało. Nie możesz z góry założyć, że film jest kiepski i zyskał rozgłos tylko dzięki kontrowersyjnej tematyce tylko dlatego, że ci się nie podoba ogólny zarys fabuły. To przeczy idei dyskusji (a to chyba forum dyskusyjne, o ile się nie mylę), która polega na wyrażaniu opinii i podpieraniu jej rzeczowymi argumentami.

Offline Saerus

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 04, 2006, 12:21:11 pm »
Cytat: "Katarzynka"
film jest pięknie wyreżyserowany. Cieszy oko pięknymi widokami i ujęciami.


Ciężko temu zaprzeczyć. Tak jak i temu, że film jest za długi.

Co więcej - jakoś nie podoba mi się połączenie kowboja (ach te stereotypy  ;) ) z homoseksualistą. Miałem z takimi osobami styczność i uważam, że w większości przypadków są całkiem w porządku. Ale nie pasuje mi taka "konwencja" jak ta przedstawiona w filmie. Przecież Leo Burnett niewymyśliłby "kowboja Marlboro" gdyby ten był innej orientacji seksualnej. Nikt by nie uwierzył, że są to papierosy dla mężczyzn.
(...)mój brat nosi okulary w mniejszym stopniu(...)"

Offline Kriss

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 05, 2006, 08:57:18 pm »
Jakoś mnie do tego filmu nie ciągnie. Jeśli chodzi o tematykę LGBT to o wiele bardziej interesuje mnie ekranizacja "Fingresmith" Sarah Waters.
What you call "faith" is nothing more than a child crying out for love."


Offline empro

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 05, 2006, 09:35:13 pm »

Offline -=Azazel=-

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 06, 2006, 10:30:23 am »
Obejrzałem i muszę przyznać, że to jest bardzo dobry film... o samotności, obawie przed odrzuceniem... o prowadzeniu dziwnego życia wbrew sobie... smutny to w rzeczy samej film... widoki piękne, tyle bylo halo, że spodziewałem się czegoś innego, a to mądry film, a że o homoseksualistach to już inna historia... Warto zobaczyć. Aha i jak dla mnie wogóle nie jest nudny...

Offline Kormak

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 06, 2006, 11:01:31 am »
Bardzo dobry film, wspaniałe zdjęcia (co za krajobrazy!). Znakomite aktorstwo. Świetny soundtrack.
Czy za długi? To już subiektywne bardzo, ja się ani chwili nie nudziłem.

Offline Beryl

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 07, 2006, 06:15:20 pm »
Podobało mi się. Świetnie zagrany, znakomite sceny, zwłaszcza te "z kamerą wśród zwierząt" : akcja przy świątecznym obiedzie była przekomiczna.
Cytuj
Dlaczego nie mogli byc po prostu przyjaciółmi?

Mogli. Tristan i Izolda, Romeo i Julia i całe stado zmarłych wskutek nieszczęśliwej miłości bohaterów literackich tez mogło pozostać  "tylko przyjaciółmi" i żyć długo i szczęśliwie od czasu do czasu posyłając sobie list.
Ale nie o to chodzi, nie?

Cytuj
To jest o wiele bardziej wzruszające, bo bezinteresowne.
W ich "miłości" chodziło o sex.

Jak sama podałaś dalej na przykładzie tego Meksyku, taka interpretacja jest błędna. Jak ci chodzi tylko o seks, to nie włóczysz się raz na kwartał na drugi koniec kraju, żeby się z kimś zobaczyć, tylko od razu jedziesz do Meksyku.
A przecież w całej tej "meksykowej sprawie" dośc jasno było widać, że nie chodziło tu o niezaspokojone potrzeby, ile raczej odegranie się na kogoś, kogo kochasz i kto w twojej opinii nie dość sie o ciebie troszczy. Ludzie mają takie odruchy.
awsze mierz wysoko. Być może nie trafisz w cel, ale też nie odstrzelisz sobie stóp.

Offline Musley

  • Steward
  • ******
  • Wiadomości: 6 346
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • (づ。◕‿‿◕。)づ
    • Soundcloud
Brokeback Mountain
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 08, 2006, 12:12:17 pm »
Cytat: "jimmy"
Jakby ktoś chciał się w to zagłębiać i dyskutować na temat homoseksualizmu to zapraszam TUTAJ. Wszelkie posty niezwiązane z filmem będą kasowane!

Mamy podziwiać pejzaże?

Cytat: "Katarzynka"
Miłość... Coś pięknego i czystego... (...)
W ich "miłości" chodziło o sex. (...)
dlaczeg nie potrzeba przebywania razem??!!
dlaczego od razu sex??!! (...)
To nie miłość....
Prosze nie wmawiajcie mi, że to miłość...

Wiedz, że miłość to nie tylko chodzenie do kina, pocałunki i trzymanie się za rączkę.

Film widziałem i zrobił na mnie wrażenie. Cóż mogę napisać? Opowiada o miłości dwojga ludzi, którzy mimo wszystko nie mogą być razem. Przez cały film czuć napięcie i ciężar z jakim borykają się bohaterowie. Mocne.

Offline Louise

  • Redakcja KZ
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 546
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
Brokeback Mountain
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 09, 2006, 11:23:23 pm »
Wokół Brokeback Mountain zrobiono wiele szumu, bo Ameryka, geje – kowboje, znany reżyser.
Jeśli chodzi o kino gejowskie to mnie bardziej interesują filmy takie jak Happy Together czy Caravaggio niż melodramat w stylu BM.
Podobna tematyka jak w BM (oczywiście nie w ujęciu "kowbojskim" i nie tak melodramatycznym ;)  ) była też w filmach lesbijskich, ale oczywiście przeszła bez echa, bo i o takich filmach niewiele się pisze.

Offline śmigło

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 10, 2006, 09:32:16 pm »
no w koncu udalo mi sie obejrzec. niestety nie przylacze sie do zachwytow nad tym filmem. byly rozne nieszczesliwe milosci w kinie, i ta pomimo, ze narobila wiele halasu z powodu homoseksualizmu, to pozostaje nadal niczym wiecej niz nieszczesliwa miloscia. tristan i izolda zostali wymienieni na gejow. o co tyle szumu? najbardziej porazila mnie w tym filmie "lekkosc" uczucia dzielacego obu kowbojow. film jest po prostu  plytki jak cholera, absolutnie nie wciaga. szczerze to losy glownych bohaterow przestaly mnie obchodzic po 20-30 minutach - ot to zwykla telenowela. brakowalo tu po prostu jakiegos napiecia, intensyfikacji (czegokolwiek), czegos co sprawiloby, ze bohaterow potepiamy, kibicujemy im, placzemy razem z nimi itp (a moim zdaniem dobry melodramat, dramat czy film o milosci powinien tak na widza dzialac, i nie chodzi mi tu o zwyklego "wyciskacza"), po prostu nie gapimy sie obojetnie w ekran. film ogladalem tylko ze wzgledu na dobre zdjecia, no i muzyka byla calkiem ok. oprocz tego nuda, nuda do kwadratu. aktorstwo tez jakies takie rozlazle, jakby i na nich te niemalze 2,5 h wplynely niezbyt odswiezajaco. ciezki to seans, ale nie ze wzgledu na problematyke i poruszany temat, tylko ze wzgledu na wiejaca z ekranu nuuuude. to co serwowano nam juz setki razy podano teraz w bardziej kontrowersyjnej oprawie (jesli geje sa jeszcze dla kogokolwiek kontrowersyjni), upchniete pod plaszczem znanego rezysera. dla mnie srednizna jakich wiele. a porownujac "brokeback..." do konkurentow z galii oskarow - "syriany", "good night and good luck", "walk the line" czy imo najlepszego "capote'a" - film ten wypada zdecydowanie najgorzej. 5 miejsce zaraz po "syrianie".
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Serpenteen

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 13, 2006, 10:36:56 am »
Film jest nudny. To staje się już tragiczne: jest coraz mniej filmów, gdzie nie ma gejów.

Najfajniejszy tekst: Ja nie jestem z Tych.

Fakt Tychy to w Polsce, nie w Stanach. ;)

Offline ZeroMoralne

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #26 dnia: Lipiec 16, 2006, 01:48:40 am »
bardzo dobry film szkoda że tak smutno się kończy
wszyskich którzy nie lubią gejów i muszą akurat tutaj  się z tego zwierzyć bo bardzo im ten problem ciąży niech zajżą na strone młodzierzy wszechpolskiej tam z pewnością znajdą wsparcie
edofile pederaści to są uni entuzjaści

Offline Jimmy

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #27 dnia: Lipiec 16, 2006, 07:07:47 am »
Mógłbyś bardziej dbać o ortografię, w przypadku problemów polecam choćby http://so.pwn.pl/  Już nie mówię o tym, że mógłbyś też używać wielkich liter. Ale to Twoja dobra wola. Natomiast bardzo proszę abyś używał znaków interpunkcyjnych (kropki, przecinki, (zwłaszcza) znaki zapytania), bo Twoje posty stają się nieczytelne - i to akurat będę egzekwował, a posty niespełniające tych kryteriów będą kasowane.
Piszę to na forum publicznym a nie na pw, ponieważ jest to informacja tycząca się oczywiście wszystkich użytkowników.

Offline ZeroMoralne

Brokeback Mountain
« Odpowiedź #28 dnia: Lipiec 16, 2006, 11:22:38 am »
Spoko zimo, zrobie taj jak mi każesz, w końcu nie chciał bym żeby moje posty stały si nieczytelne, bo forum by na tym wiele straciło.
edofile pederaści to są uni entuzjaści