Wprawdzie zamerykanizowany, to jednak zaczął w Europie, i był gwiazdą 2000ad więc tu może się chyba znaleźć ten temat. Wszyscy czekaliśmy na "genialny" pojedynek Batmana i Lobo, wiemy co z tego wyszło. Kurczę, myslałem, że będzie malowany. A teraz zaserwował nam Warblade'a - no było to całkiem niezłe, przypomniały się czasy Bodycounta i nawet Lobo, z tym, że historyjka taka bardziej pokręcona wyszła i chyba niewielu o niej wie. A moim zdaniem akurat warto. No a ostatnio zupełnie wydaje Full Cirkle, który okazał się jakiś taki kupowaty i przereklamowany. Rysunki to juz zupełna chała i trzeba mu to dac do zrozumienia, bo się gościu skończy totalnie. seria okładek, wydania festiwalowe i tym podobne szajsy.
Dochodzi do tego, że laska ma u niego juz tylko cycki. No i jeszcze miecz.
W full cirkle to juz rysunek jest prostacki zwyczajnie.