to nie jest zwykłe niezgadzanie się, to jest kategoryczne stwierdzenie, nie uznające sprzeciwi i innego spojrzenia na sprawę.
Aha czyli jeśli twierdzenie takowe sprzeciwu nie znoszace może wysunąć Karol ale ja nie?
jasne.
a co do sprawy właściwej to oddajmy głos samemu Dickowi, który mówi o swoim opowiadaniu "Roog":
Cytat:
Wydawało mi się, że "Roog" to całkiem poważne opowiadanie. Jest w nim mowa o strachu, lojalności, zagadkowym zagrożeniu oraz o dobrej istocie, nie mogącej ostrzec tych, których kocha.
Moim skromnym zdaniem strach, lojalność, zagrożenie (może nie zagadkowe) to główne emocje i motywacje bohaterów WE3. a dobrą istotą, która nie może pomóc tym których kocha wydaje mi się postać pani naukowiec opiekującej się tym wojskowym eksperymentem.
w takim razie idąc Twoim torem myślenia w We3 sa równiez nawiązania d m.in. Wyspy skarbów, Krzyzaków, Iliady, czy Hamleta wreszcie.
I jeszcze Dick:
Cytat:
Tu nie chodzi o jakiegoś tam psa i o jego poglądy na temat śmieciarzy, ale o psa - wariata, którego do szaleństwa doprowadziły cotygodniowe najazdy na śmietnik. To pies - desperat. Pragnąłem to pokazać. W gruncie rzeczy właśnie o tym jest opowiadanie: biedaczysko znalazł się w ślepym zaułku, regularnie powtarzający się akt destrukcji wpędził go w szaleństwo
Ja tam nie wierze autorom którzy tłumaczą o co chodzi w ich dziełach. Bo naogół to gra z czytelnikiem. Witkacy w przedmowie do "Pożegnania jesieni" napisał: "To nie jest powiesć pornograficzna" aha, jasne. Jaja se robił? Czy nie?
Czy trójka zwierząt z WE3 nie jest zepchniętymi w ślepy zaułek desperatami na granicy, albo wręcz już poza nią, szaleństwa?
Dla mnie nawiązania intertekstualne pojawiające się w komiksie Morrisona, obejmują również twórczość Dicka, m.in. opowiadanie "Roog".
Aha. I przeczytałeś sobie We3 i pomyslałeś "Ewidentnie się odwołał do Dicka". Z nawiązaniami intertekstualnymi nie jest tak łatwo, bo to jeszcze trzeba udowodnić. Karol tego jak na razie nie udopwodnił. Twoja wersja Tylerze jest ok. Aczkolwiek nie muszę się z nią zgadzać
Daniel morrisona nei lubi
ja to rozumiem
ale monopolu na prawde nie posiadl - ja zreszta tez nie
co do dicka - morriosna
tych panow laczy duzo
bardzo duzo
min to ze snapsiali cala mase fantastycznych glupot
tylko zeby moc twierdzic ze jest inaczej nalezaloby najpierw poczytac conieco - np. invisibles
mam wrażenie że się powtarzasz, ale pewnie lubisz czytać własne słowa.
co do roog! a we 3:
Dla Dicka to poczatek drogi w opowiadaniu o tym ze" to co widzimy nie istnieje naprwde"
Dla morriona we 3 to koniec(tak mysle) tej samej drogi
obaj panowie zadaja to samo pytanie
ktorego autorem jest I Kant: CO się stanie, jaki wpływ ma lub moze miec fakt iż to co widze nie istnieje
i róznie na nie odpowiadaja
dla dicka bedzie to problem kluczowy
dla Morriosna odpowiedzia na to pytanie ejst:
absolutnie nic sie nie stanie i nic sie nei zmieni...
Sorry stary, ale to co piszesz się średnio kupy trzyma. Ale Ty tu jestes mądrzejszy co mi udowadniasz przy kazdej mozliwej okazji, więc proponuję moze na następny tekst wybrac sobie "X4 w swietle nawiązań do Joyce'a" no i tu oczywiście radzę zastosowac dekonstrukcje.
ale chyle czola przed wiedza dniela
Nie pochylaj. Przeciez zansz swoja wartośc ui nie bratasz się z takimi grafomanami jak ja, czyż nie?