W ramach przeszkadzania w bitwie, którą toczyłem z Bartysiem u Faberów, Pingus wystąpił z takową interpretacją zasad:
- ratling, gapiący sie na północ
- jakowyś skirmisher równo cal od ratlinga
To, że skirmisher tam stoi, nie pozwala ratlingowi odwrócić się w kierunku południa i wywalić tam serii.
Argumentacja: musi się obrócić, a nie może znaleźć się poniżej cala od wroga, skoro więc ma dużą podstawkę, to nie może się obrócić, bo węższy koniec wejdzie w magiczne kółko cala od wroga.
Zasada wydaje mi się bezsensowna, ale chętnie będę z niej korzystał, jeśli się okazę prawdziwa