Autor Wątek: CHRONOPIA topic dla fanów  (Przeczytany 36032 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Manowar

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 28, 2007, 06:29:36 pm »
Mówiąc o bagienniakach pewnie masz na myśli goblinów bagiennych. Nikt raczej nie mierzył w ich stronę bo armia była dość droga, gdy dużo kupy małopunktowej to drogo w złotówkach wychodziło.
Pierwsze turnieje rozgrywaliśmy u Miśka w sklepie na Zaspie. Gdy spotykam znajomych w pubie to opowiadamy sobie jak to kiedyś fajnie było, ale już w to nikt z nas nie gra. Większość zbierała Pierworodnych. Doskonale wiem co znaczą dwa oddziały Żelaznej Gwardii, nawet Szturmowcy mieli z nimi niebagatelne problemy, nie mówiąc o tym, że o ustrzeleniu prawie nie było mowy (nawet z łuków kompozytowych). Oczywiście tamte czasy to była pierwsza edycja. Teraz nie wiem co jest mocne, ale mam nadzieję, że te cholerne elfy zostały obcięte. Przecież jak mój kuzyn kitrał się całą armią wysyłając na mnie darmowe oddziały ludków z lodu, albo golemów to mnie nerwica chwytała, nie mówiąc o wspominanych już rozpadlinach czy czarów z ognia.
Co do Oddanych to słyszałem, że gość skończył mecz z większą ilością jednostek z jaką zaczął. Oj, bywały w tym systemie niezłe przeginki, ale i tak uważam do dziś, że klimatem jak i zasadami terenów przebijają inne bitewniaki.

Offline Cardinal Boras

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 28, 2007, 09:30:59 pm »
Cytuj
Pierwsze turnieje rozgrywaliśmy u Miśka w sklepie na Zaspie.


Heheh jesli chodzi o klub INTERNO to chyba sie znamy hehehe Moze nawet gralismy razem... bo tam własnie zaczynałem swoją przygodę z chronopią... ach to były czasy prosto ze szkoły do klubu i heja granie do 16-17 potem trening lekcje i na drugi dzien to samo.... to były czasy Pamietam ze zanim zacząłem wygrywać to dostawałem po dupie sromotnie.... Pamietam ze bywał tam taki kolo królik chyba miał ksywke(pózniej go w dredach widywałem na osiedlu) co nigdy z nim wygrac nie mogłem a on własnie elfami grał....

A co do przegięć to fakt faktem mozna było niezle zakombinować... dla przykładu jesli grało sie pierworodnymi i miałeś zelazną gwardię niezwyciężonego i oswieconego wszyscy zadawali obrazenia tak duże ze jedyny ratunek to był wyrzut 1-2 na k20 to była masakra Juz nie wspominając o obsydianowych gwardzistach elfów co jak sie im dało kamienną skórę mieli pancerz 29... W IIedycji dodano takie bajery jak nowy tryb porusznia sie: BIEG co było bardzo pożądane bo nareszcie mozna było podbiec do jednostek strzelających zamiast dojsc do nich pod koniec bitwy :badgrin:  :badgrin:  A jesli juz o strzelających jednostkach mowa to w porównaniu do I ed zdupiono je i w sumie dobrze bo pamietam ze ludzie mieli po 3-4 odziały łuczników i ciągle tylko walili grad strzał całe szczescie wprowadzono tez ze musi byc okreslona ilosc jednostek strzelających w armii...
lways outnumbered Never defeated



www.advancedtautactica.com  A PLACE TO BE !!!

Offline Manowar

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #32 dnia: Styczeń 29, 2007, 08:29:45 am »
Wszystkich ludków z elfami na turniejach gniotłem bo nie potrafili nimi grać, np. próbowali przypalać myrmadony, a ja sobie ziewałem. Tylko mój kuzyn umiał robić z elfów użytek, aż odechciewało się gry. Przyzwoicie, że w II edycji szarpnęli się na zasadę jak w WFB, bo dla przykładu Games Workshop nie zamierza pożyczać sobie zasad z innych gier, a w tym jakże ważnych odnośnie terenów. GW jest szczęśliwe z tego jak traktują sobie teren, zwłaszcza w WH40k, a co mnie strasznie wnerwia, ale już przyzwyczaiłem się do tych beznadziejnych zasad. W cChronopii na peno podoba mi się, kąt ostrzału, w tym martwe strefy no i cover, który de facto jest coverem i ma odpowiedniejsze zastosowanie niż w GW.

Offline Manowar

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 29, 2007, 08:30:25 am »
Prowadzicie jeszcze jakieś turnieje w Chronopię?

Offline Cardinal Boras

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #34 dnia: Styczeń 29, 2007, 11:42:30 am »
Niestety nie juz dawno nie gramy

Juz tylko słyszałem ze gdzies w szczecinie pogrywają

A co do terenów to faktycznie jak zaczynałem grac w 40stke to mnie porazało jak naprzykład odział motorów przejeżdzał sobie jakgdyby nigdy nic przez górke o 2-3 razy od nich wyższą....  nie kumałem tego i długo mi zajeło az przestałem traktowac ten teren tak dosłownie jak w chronopii czy warzone. Zasadniczo (choc pewnie kazdy zagorzały 40stkowicz zmiesza mmnie za to z błotem) to jak sie rozstawisz wzgledem terenu w 40 nie ma wiekszego znaczenia, praktycznie zawsze cie widać...  zasady infiltratorów są liche bo przeciwnik itak ciągle wie gdzie są...  Górki pagórki i skały nie dają zadnego schronienia a cover to smiech na sali ale cóż taka jest 40stka
lways outnumbered Never defeated



www.advancedtautactica.com  A PLACE TO BE !!!

Offline Manowar

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #35 dnia: Styczeń 29, 2007, 01:58:58 pm »
Moje odczucia względem covera w WH40k były bardzo... hmmmm... śmiałem się na głos. Jeśli ktoś gra Spejsiakami i innymi opancerzonymi ludkami to cover w żaden sposób nie wpływa na ich obronę. Owszem, przed działem owszem, ale zauważ że jeśli w rzeczywistości 88 mm p***bie w jakiś głupi murek to raczej nic z tego murku nie zostaje, ani  tym co się za nim znajdowało. Dlatego covery powinny ochraniać przed zwykłymi strzałami jakiś bolterów, a w rzeczywistości nie robią żadnej zasłony. Poza tym to co widać to widać i już, a nie że budynek, który zajmuje 1/6 miejsca na stole nie zasłania (bo ponoć ma jakieś dziury) figurek chowających się za nim... ach no tak, daje covera. Jest wiele bzdur, też dotyczących lasu, ale lasy to akurat jakoś przeboleję, szczególnie, że jest to jedyny punkt wystawiania słabo opancerzonych jednostek. W Chronopii i Warzone bardzo podobało mi się to, że wszystko było stałe, czyli domek był domkiem takim jak wyglądał, a jak miał jakąś dziurę to i w grze ją miał, a nie że dedukowane jest coś na niby co mi się w świecie Games-Workshop nie podoba, a później są kłótnie co do wielkości wzgórza, że na turnieju podawali że ma 1", w książce pisze że ma 3", a większość uznaje że ma 2". W Chronopii jest tak, że jak ktoś wymodelował wzgórze to jest takie jakie jest i już.
Pod wieloma względami WH40k wygląda słabiutko, ale jest to najbardziej popularny system i takowym pozostanie już na zawsze i wątpliwe aby ktoś pokonał GW na tym rynku. Między innymi dlatego tęsknię do Chronopii. W końcu w tym systemie ukazali prawdziwość orków, iż są to dumne, honorowe, silne stworzenia, inteligentne jakkolwiek przedstawianoby je inaczej. Fakt, że drażni mnie ich brązowa skóra, ale klimat państw arabskich jest po prostu miodzio. Elfy też niczego sobie, ale krasnoludy to obciach jakich mało. Trochę przesadzili z Oddanymi. Mogliby sobie podarować te rzesze potworów i jakoś ciekawiej przedstawić świat zła. Pierworodni fajnie wyglądają, trochę podchodzą pod cesarstwo rzymskie, szczególnie z tą ścianą tarcz. Ogólnie bardzo ciekawa koncepcja kilku Repulsorów straszących niegrzeczne dzieci, oddziały łuczników i kuszników wspomaganych przez Chronomatów daje nielada emocje i wywiera respekcik na armii przeciwnika. Oczywiście morala pierworodnych mogą troszkę podupaść gdy dziesiątki strzał  odbija się od myrmadonów, no ale w elfów, bagienniaków czy w stygijczyków wchodzą jak w masło. Zazwyczaj jak pogrywaliśmy w domu to było bardzo dużo terenu, a łucznicy musowo musieli wspinać się na wzgórza. Repulsor Sokole Oka to już inna historia. Nigdy nie zapomnę 20-tki wyrzuconej przez niego na kości i plutonu egzekucyjnego po tym incydencie. To też są uroki tej gry, jedynka trafienie bez możliwości obrony i dwudziestka oznaczająca koniec akcji.

Offline Cardinal Boras

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #36 dnia: Styczeń 29, 2007, 08:25:26 pm »
Cytuj
W końcu w tym systemie ukazali prawdziwość orków, iż są to dumne, honorowe, silne stworzenia, inteligentne jakkolwiek przedstawianoby je inaczej. Fakt, że drażni mnie ich brązowa skóra, ale klimat państw arabskich jest po prostu miodzio. Elfy też niczego sobie, ale krasnoludy to obciach jakich mało. Trochę przesadzili z Oddanymi.


Hahaha  tak czarnokrwisci są wypasieni zwłasza artworki A. Smitha poprostu wgniatają w ziemię Gdy pierwszy raz zobaczyłem te armie oniemiałem i powiedziałem sobie ze musze to miec... no niestety wtedy nie było mnie stac a teraz choc moge armie za 2 stówy zrobic to jakos mi zal... (Bo w zasadzie nie mam z kim grac a juz 3  armie mam > Pierworodni, elfy, stygia)

Co do krasnali to powiem Ci ze figurki są koszmarne jednak ten drugi rzut gdzie wyszły w boksach odziały do rogatych juz były spoko zwłaszcza podobają mi sie topornicy rogatych i totem,a powiem tez ze topornicy są nawet lepsi od tych elfich o mają po dwa topory o sile jednego elfiego topora dwuręcznego co w zespoleniu z zasadą ataku wtórnego czyni z nich mega wymiataczy niestety bardzo wolnych.... no i ten brak magii u dwarfów!!! Szkoda bo kupiłem kiedys nawet bramę szpona tylko po  to by miec hammerheada do stygii i jak potem pograłem z kumplem w labiryncie dołączonym, do wieży to dwarfy zaczynały robic klimat

Oddani faktycznie troche za bardzo demoniczni choc patrząc na Pozeracza dusz to nawet ich lubie A co do pierworodnych bardziej kojażą mi sie ze spartanami lub starożytną grecją bo rydwan i zelazna gwardia to poprostu spartanie jak z albumu historycznego a miecznicy i maczugowcy wraz z rycerzem na koniu są jak z warcrafta wiec jest tu troche smiechu bo gwardia proporcjonalnie do nich wyglada jak banda dziewczynek od których nawet czarne siostry są wieksze ... A nawiasem mówiąc to chyba moja ulubiona jednostka: stado lasek z dwurecznymi kosami obrazenia 15 w szarży 17 i 3 akcje....  A jak wiesz zadko która jednostka ma wiekszy pancerz niz 22 czyli 5 lub mniej zeby przeżyc na k20 bywa to trudne, no chyba ze szarzuje cieżka piechota ogrów wtedy sie spiernicza na nich nie ma mocnych... Jak tak sobie przypomnę to gdy gracze czarnokrwistymi to wystawiali to juz byłem posrany... oni naprawde wymiatali....
lways outnumbered Never defeated



www.advancedtautactica.com  A PLACE TO BE !!!

Offline Manowar

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #37 dnia: Styczeń 30, 2007, 12:08:50 am »
Przy mnie byś się nie posrał, nigdy nie posiadałem oddziału ciężkiej piechoty ogrów, jedynie jedną figurkę. Na Czarne Siostry (czyli biczki) wystawiałem Purpurowe Ostrza. Dokładnie nie pamiętam jak to działało, ale zazwyczaj siostry się na nich nie pchały bo kończyło się patem. Z konikami pierworodnych miałem bodajże raz styczność, ale nie są zbyt rewelacyjni, zazwyczaj ma się ich nie więcej niż dwóch, więc wiele chaosu nie robią. W Czarnokrwistych podoba mi się, że każdy oddział jest ważny, że wróg nie może olać ani myrmadonów, ani szturmowców, ani trolla i tak dalej. Zazwyczaj gdy robię rozpiski do jakiegokolwiek bitewniaka staram się aby znajdowało się jak najwięcej ważnych celów, które przeciwnik musi likwidować w pierwszej kolejności. Na przykład jeśli nie skupiało się ognia na myrmadonach to dochodziły, a Żelazna Gwardia latała niczym Adam Małysz. Zresztą obojętnie czy się w nie strzelało czy nie i tak dochodziły, tylko pytanie z iloma ranami. Najokrutniejsze na myrmadony są dwie rzeczy. Wspominana już rozpadlina, albo Chronomata rzucający "postarzenie". Choć nie jeden już się przy tym sparzył, gdy myrmadon wyrwał to zamiótł dwa oddziały Pierworodnych no i umarł ze starości. Można sobie miło wspominać choć tych bitew nie miałem wiele, w porównaniu do np. WH40k, w którym jakoś nie pamiętam fajnych wydarzeń.

Offline Cardinal Boras

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #38 dnia: Styczeń 30, 2007, 06:55:43 am »
Moje najciekawsze wsapomnienia budzi pewna bitwa z bagiennymi goblinami kiedy to zostały na stole tylko żelazna gwardia konny topornik i jakies 2 odziały dmuchaczy goblinskich i szaman na dronie. Bałem sie że szaman rzuci mi pod nogi jakis rój szerszeni albo inne ustrojstwo a nie miałem go czym strącić  wiec posłałem konnego topornika na wabia i tu bach stała sie żecz nieoczekiwana. jeden odział (ok 9 typa) dmuchaczy podszedł i ostrzelał mi gwardie i..... wszyscy gwardzisci padli....  Normalnie nie mogłem w to uwierzyć miałem takie rzuty jak 20 gdy mojemu przeciwnikowi wciąż wypadały 1 lub jakies inne niskie cyfry... załamałem sie

Ale własnie to było w tym systemie super ze tak naprawde wszystko sie mogło zdażyc . Pozatym moim zdaniem system kosci k20 to rozwiązanie które daje dużo wiecej mozliwosci niz sys k6 w 40K. Bo tak naprawde w czterdziestce mamy wiele jednostek które nie róznią sie od siebie bardzo zwykły save marina jest tylko o 1 wiekszy niz orka hahahaha  

A tak wogóle grałes kiedys w chrupkę w podziemiach? tych dołączonych do budynków...?  to jest fajna sprawa bo tu trzeba sie 3 razy zastanowic nad ruchem bo niegdy nie da sie wspierac jednago odziału drugim... w waskich korytarzach nie ma miejsca na łucników itd odział walczy z odziałem...  Polecam
lways outnumbered Never defeated



www.advancedtautactica.com  A PLACE TO BE !!!

Offline Perek

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #39 dnia: Styczeń 30, 2007, 08:08:12 am »
Co do krasnali - każdy chyba zapamięta na dłuuugo pierwsze spotkanie z totemem i strażnikiem  :shock:
To był jeden z powodów, dla których musiałem zdobyć myrmadona.

Offline Manowar

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 30, 2007, 02:46:37 pm »
Przeczytałem sobie artykuł zalinkowany dziś na forum WH40k o power gammingu i chyba już wiem dlaczego Chronopię tak miło się wspomina. Nikt nie chciał za wszelką cenę wygrać i grało się dla oczywistej zabawy. No oprócz mojego kuzyna z elfami, który czerpał tylko i wyłącznie radość z niszczenia przeciwnika bez użycia wojsk, czyli figurek przeznaczonych do gry. Poza tym zdaje się, że każdy chciał mieć jak najbardziej kolorowe armie, czyli różnorodność oddziałów, które oferowała Chronopia, a przy takiej zróżnicowanej armii ciężko mówić o power gammingu. No dobra, przyznaję się miałem dwa oddziały Szturmowców i było to jakąś przeginką, choć muszę przyznać, że rzadko wystawiałem oba oddziały, w głównej mierze dlatego aby za często nie wygrywać i pobawić się innymi formacjami. Co do stada myrmadonów, to trzymałem je ze względu na ciężki ostrzał Pierworodnych. Bagienniaki zawsze mi się podobały, ale wtedy nawet nie przychodziło mi do głowy aby zebrać drugą armię, szczególnie, że bagienniaki były kuzynami Czarnokrwistych, a i trochę za dużo modeli do uzbierania. To Stygijczyków, Oddanych, Elfów i Krasnoludów miałem wstręt. Pierworodnych i plemion było już troszeczkę, zatem zostało tak jak zostało.
Z innej beczki, jak nam się trochę znudziły bitwy to grywaliśmy sobie w Gladiatora. REpulsor był nie do zjechania, nawet trolla wbijał w ziemię.

Offline Cardinal Boras

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 30, 2007, 11:42:31 pm »
Cytuj
Co do krasnali - każdy chyba zapamięta na dłuuugo pierwsze spotkanie z totemem i strażnikiem Shock
To był jeden z powodów, dla których musiałem zdobyć myrmadona.

haaaahhaaaa tak własnie mnie tez troszke poszarpały te stworzonka ale był na nie dobry sposób w postaci rozpadlinki.... lub rydwanu szkoda tylko ze w wypadku użycia tej 2 opcji nawet jak rydwan wytrwał to potem był juz tylko na 2-3 strzały...


Cytuj
Z innej beczki, jak nam się trochę znudziły bitwy to grywaliśmy sobie w Gladiatora. REpulsor był nie do zjechania, nawet trolla wbijał w ziemię.
dlatego mysmy w grach na arenie ograniczali mozliwosci strzeleckie kazdej jednostki do 1-2 strzałow na całą grę... bo własnie repulsar marksman (bo chyba o strzelca wyborowego ci chodzi ) i wojownik słonca zawsze zabijali zanim sie do nich dotarło Ja juz nawet potem zacząłem wystawiac 2 wojowników w złotej masce bo jakoś nikt sie nie burzył o ich miotacze ognia....  ale na arenie to max po 3 figurki na frakcje i było super
lways outnumbered Never defeated



www.advancedtautactica.com  A PLACE TO BE !!!

Offline Cardinal Boras

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 30, 2007, 11:45:53 pm »
aaa i zobacz sobie te figurkę w linku

http://www.cyclopesforge.com/catalogo/index.php?main_page=product_info&products_id=3&zenid=07dc76f5d3a424af59d21d9e49cf3b99

i wogule wszystkie tam... koles wykupił troche praw do chrupki i robi figsy do własnego systemu jednak podobieństwo jest zdumiewające

a tak na marginesie polecam gorąco:
http://www.kerlin.de/chronopia/index.php
lways outnumbered Never defeated



www.advancedtautactica.com  A PLACE TO BE !!!

Offline Manowar

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 31, 2007, 06:34:10 am »
Faktycznie podchodzi pod Chronopię.
Czy w Chronopii wydali plastikowe modele? Czy cały czas opierają się na metalach?

Offline Cardinal Boras

CHRONOPIA topic dla fanów
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 31, 2007, 03:38:55 pm »
własciwie cały czas opierają sie na I edycji hehe  Zasrany wydawca drugiej edycji Excelsior entertiment nie raczył nawet wydać zbyt wielu nowych wzorów... zrobili do chrupki chyba z 9 nowych modeli...  I miedzy innymi za taką postawe stracili prawa...  Niestety nie było plastików oprzócz demonów z boxów! I juz sie nie doczekamy bo oficjalnie druga edycja chrupki juz upadła prawa zostały nie sprzedane... Jedynie warzone bedzie wydawane jakokolekcjonerski system bitewny wzorem D&D i nie przypomina w zasadzie warzona bo wszystkie artworki zostały namalowane na nowo
lways outnumbered Never defeated



www.advancedtautactica.com  A PLACE TO BE !!!

 

anything