film jest b. dobry. oczywiscie na potrzeby kina uproszczony wzgledem opowiesci moore'a, mimo to nie popada w banal i ma sie uczucie, ze oglada sie cos mocnego i autentycznego, ba nawet bardzo aktualnego w kontekscie roznych wydarzen politycznych. portman nie razi, chociaz jest troche przeslodzona, ogolnie poprawne aktorstwo. nie wiem ale jak wychodzilem z kina to mialem dziwne wtazenie, ze wiekszosc ludzi tego filmu nie zalapala, moze nastawili sie na luznego goscia w masce, ktory bedzie biegal, strzelal i walil holywoodzkimi tekstami, a nie na terroryste, za ktorego szalenstwem stal konkretny plan. czasami gesty klimat, poparty raczej zwyklymi efektami (zreszta wcale ich tak duzo nie bylo, i chwala za to), dobry montaz no i przede wszystkim fabula. cieszy mnie fakt, ze wachowscy (a fanem matrixa absolutnie nie jestem) pokazali sie z dobrej strony nie stawiajac na sam rozpi****l. imo warto zobaczyc ten film w kinie.