Ja właśnie zacząłem czytać Monster Collection, kurcze po pierwszych stronach, kreska mi się podoba, akcja z gryfem mnie przyprawiła o atak śmiechu (w sumie to na sesji RPG muszę go wprowadzić), słowem, zaczyna się dobrze.
Zobaczymy co dalej.
Outlanders jestem co prawda jakoś tak za połową, może 3/4 serii, ale już wiem, że jeśli to kiedykolwiek wyjdzie w Polsce, to kupię bez wahania. Choć nie wszystkim może się podobać taka oldschoolowa powiedziałbym kreska, to jednak warto choćby pierwszy tom przekartkować.