Co sie teraz czyta?

[Ganossa]

Widzę, że Historie niestety nie ma wydania po angielsku.
Zapomniałem wspomnieć, że szukam pozycji którą można kupić i przeczytać w formie papierowej.
Dlatego najpierw sonduję opinię innych żeby nie wyrzucać kasy w coś co może okazać się tego nie warte.

[Hunter Killer]

A jak tak, to faktycznie jest ograniczenie...A czego byś oczekiwał po tytule, ładnej/czystej kreski, czy bardziej "szkicowatej", dobrej fabuły, czy przeciwnie jakiegoś odmóżdżacza. czy np stroje, uzbrojenie może być fantazyjne (miecze rodem z Berserka), czy bliższe europejskiemu?

O ile się orientuje to Vinland saga jest wydana po angielsku i jest to całkiem dobra pozycja z niezłą kreską i fabułą. Tyle, że osadzona w IX-X wieku, czyli okresie wikingów i ma niezłe odwzorowanie tamtych czasów. Mało jest jakiś fantastycznych sprzętów czy naciągnięć jak na mangę w stylu 3 metrowego miecza o grubości 10 cm. (nie żebym nie lubił najemnika) Ale, że manga ładnie oddaje tamtą epokę, to nie znajdziemy gości w pełnej płytówce na opancerzonym rumaku, czy też rycerzy potykających się o rękę damy.
Szybciej Ylfa wybiegnie z harpunem na polowanie na morświny, czy inne morskie ssaki.

[Ganossa]

Przyszedł pierwszy tomik Vinland Sagi.
Ponad 450 stron w solidnej twardej oprawie.
Fajnie się czyta szczególnie, że jestem świeżo po obejrzeniu serialu Vikings więc jestem wkręcony w klimat
Jako, że na razie ukazały się dopiero dwa tomy to zanim wyjdą następne spróbuję jeszcze Wolfsmunda.

[Hunter Killer]

Wolfsmunda, manga spoko, chociaż mnie strasznie irytował, żeby nie powiedzieć gorzej, ten kasztelan tej przeprawy. Ale w sumie manga z mocnymi akcentami.

[Hollow]

Zacząłem czytać AIKI S. Od oryginalnej serii mijają 2 lata, Joukyuu dalej jest wykładowcą na uniwerku i umiera z nudów.
Pewnego dnia spotyka staruszka, który proponuje mu wyjazd na nieoficjalny turniej sztuk walki. Bez zastanowienia zabiera swoje dwie towarzyszki i ulubione popychadło  i znowu rusza do walki.
Na razie jest przetłumaczone tylko 7 rozdziałów, ale i tak warto przeczytać. Joukyuu dalej potrafi rozbawić do łez.  Naprawdę warto.

[Skrzydlaty]

Ło, nawet nie ogarnąłem, że zwykłe Aiki się skończyło. Będę musiał przeczytać, bo świetnie wspominam tę mangę.

[Hollow]

Ostatnio zacząłem czytać Magi - Sinbad no Bouken. Jest to prequel oryginalnej serii Magi. Jak sam tytuł wskazuje opowiada on historię Sinbada. Dowiadujemy się tam o jego dzieciństwie, rodzicach, kraju, w którym żył i dlaczego postanowił zmienić świat, a także jak poznał swoich towarzyszy, a także jak zdobył pierwsze Jinny. Podobam mi się to nawet bardziej niż oryginalna seria.

[Ganossa]

Pierwszy tomik Wolfsumnda całkiem fajny, choć historyjki trochę krótkie. Kreska całkiem ładna a walki przedstawione są ciekawie i dynamicznie, pojedynek z pierwszego chaptera robi wrażenie. No i trzeba przyznać, że autor dosyć okrutnie obchodzi się z bohaterami.

Nowa Alita dalej mnie zawodzi. Na szczęście trzeciego omnibusa ratuje historia wampirzycy.

[Wilk Stepowy]

UQ Holder! - jak ktoś stęsknił się za MSN, to tu może znaleźć luźną kontynuację dziejącą się kilkadziesiąt lat w przyszłości. Historia opowiada losy naszej ulubionej Evangeline aka. Yukihime oraz Touta Konoe - młodego chłopaka, którego Eva wychowywała przez dwa lata. Brak haremu, brak szkolnych klimatów, dużo mniej ecchi, ale niezaprzeczalnie podobny klimat, świetna kreska i naprawdę masa fajnych walk.

[Frey Ikari]

A ja czytam teraz Pandora Hearts, tam to też już jest taki odlot że aż zrobiłem w okolicy 60 chaptera WTF?! czasami sam się zastanawiam czemu autorzy tyle skurwysyństwa dają, po co ta drama? Trzyma to się kupy ale jestem na "nie", chyba mam za dużo praworządności w sobie. Ale i tak polecam.

[Jackal]

W sumie miło wspominam anime i melodyjkę z pozytywki. Mam zamiar czytać ale jestem na drugim tomie Dangeki Daisy od dłuższego czasu.

[Frey Ikari]

Anime nie pokrywa nawet z 1/3 mangi a zakończenie miało do bani.

[Wilk Stepowy]

No Game No Life (Novel) - bardzo lekko i fajnie napisane. Do tego świetny pomysł na świat jak i na ważniejsze gry. Zauważyłem też, że w produkcjach dla starszych odbiorców bohaterowie są często kuci na cztery kopyta - miła odmiana od shounenowych ciap. Na razie jestem jedynie po pierwszym tomie, ale zaraz biorę się za drugi, bo naprawdę warto.

Co poza tym:
- w kwietniu ukazał się 10ty tom Spice and Wolf, a w maju ukaże się 11ty. Jak wyjdą oba, to sobie je zamówię.
- przy okazji S&W ściągnę też sobie 1szy tom noveli Sword Art Online, który również ukaże się w maju.

[Wilk Stepowy]

Hito Hitori Futari - manga Tsutomu Takahashi, autora min. Alive!, Blue Heaven, Sidooh, Skyhigh.
Tu mamy opisaną historię Riyon, dziewczyny, która umarła w wieku osiemnastu lat i przed reinkarnacją ma jeszcze być przez moment duchem opiekuńczym pewnej osoby. I właśnie losy jej i tej osoby mamy okazję oglądać. Na razie jestem po pierwszym tomie i mogę powiedzieć, że Takahashi trzyma formę.

[Hollow]

The Heroic Legend of Arslan - jest to manga na podstawie novelki Yoshiki Tanaka ( na podstawie powstało kilka ova i 2 filmy kinowe). Autorem mangi jest Hiromu Arakawa więc kreska różni się diametralnie od tego co widzieliśmy w anime. Jest to historia o księciu, którego królestwo zostało podbite, ojciec zabity, a on musi uciekać aby przeżyć. Jego jedynymi sojusznikiem jest generał, który został zdegradowany przez jego ojca i genialny strateg i beznadziejny malarz w jednej osobie (im dalej tym ekipa jest liczniejsza jak to zwykle bywa). Anime jest dość ciekawe, ale na razie jest niewiele rozdziałów, więc kto oglądał anime raczej nie będzie zaskoczony. Poza tym manga dość fajna.