Zanim zabierze się za następną powinien najpierw podokańczać pozostałe.
Zgadzam się... ale możliwe że facet ma takie przyzwyczajenie z hentajców, w końcu tam zbytnio nie patrzy się na fabułę i można rysować niezwiązane ze sobą tomiki.
EDIT:
Przeczytałem 8 chapków (tylko tyle znalazłem)
Fire Fire Fire, kreska jak to u HSoD, czy innych hentajcach tego autora, jest czysta i energiczna. Są cyborgi, walki wręcz jak i strzelaniny, małolat z manią wielkiego wojownika i laski z tym z czym powinny być.
Słowem idealna seria na szybkie czytanie i odstresowanie się.
A postać Obsydiana (shishi) polubiłem od razu, no ma podobne podejście do niektórych wydarzeń jak ja.