Aaaaaaaaaaaa!!! Coś Ty zrobił! Wydało się!!! Nieeee! Upadł mój autorytet dobrej studentki!!!
Dobra, to kilka uwag na mą obronę, przeczytać szybko i dokładnie!
1. Zabraniam czepiania się rysunków. Ja NIE UMIEM rysować, nie mam zdolności żadnych i dobrze to wiem; w moich komiksach liczy się treść. Więc nie psioczcie na rysunki, bo czy usłyszę po raz 100 czy 101 że nie umiem rysować, to mi różnicy nie zrobi
2. To nie z wykładu, tylko z seminarium lekturowego, gwoli ścisłości.
3. Tak, piszę cholernie niewyraźnie. Kartę bandy wypełniam czytelniej.
4. Wiem, że zasada z inżynierem nie objęłaby Wilhelma, tak sobie narysowałam. Z powodów fabularnych pominęłam roll to wound na królu...
5. ...KTÓRY NIE BYŁ KRÓLEM, TYLKO GESSLEREM, ale wtedy [parę tygodni temu] w całej grupie Wilhelma przeczytała jedna osoba i to nie byłam ja. A zresztą król brzmi tu dramatyczniej
6. Coverem były włosy syna i obecny na rynku ALTDORFU [tak! tak się nazywało to miasteczko!] frenzied mob.
7. Tak naprawdę Gessler zginął dopiero jakiś czas później, na Hohle Gasse, a nie wtedy, no ale względy fabularne...
Co Złego to nie ja