w teatralnych musicalach nie ma przeintelektualizowania, bo to jest po prostu taki gatunek. pisząc o tym, miałam na myśli cały teatr ogólnie( nie jako budynek, ale jako formę rozrywki). i tak - myślę że chodzenie do teatru jest snobistyczne. ale może pospieszyłam się z generalizacją, hurrrrrrrrrraganie.
prościej byłoby napisać, że w moim środowisku często napotykam ludzi, którzy chodzą do teatru, żeby wzbić się nad motłoch, żeby przeżyć coś głębokiego, mistycznego i zrozumiałego tylko dla ludzi dojrzałych, wykształconych, etc. często też sztuki są modne, a tak naprawdę mało ciekawe, mają przerośniętą formę, a niewiele tak naprawdę treści. ale nikt nie krytykuje, bo to teatr przeciez.
o to mi chodziło, ale nie wiem, czy juz chwytasz. problem w tym, że jestem tu nowa i używam skrótów myślowych, jakbym się z wami kontaktowała od dawna. nie pierwsze to moje forum, muszę hamować przyzwyczajenia