Zaczałem czytać "Komiiks kontra sztuka" Beaty'ego i muszę przyznać, że to świetna książka, chociaż po omówieniu jej przez Frąckiewicza spodziewałem się, że będzie o czymś innym. Beaty zaczyna od tego, że dla przedstawicieli świata sztuki (artystów i krytyków) komiksy są czymś, z czego się korzysta i co się wyśmiewa, co jednak nigdy nie będzie traktowane tak samo, jak dzieła sztuki. A potem analizuje te dwa światy: świat sztuki i świat komiksu.
Cenne jest to, że Beaty powołuje się na wiele rzeczy u nas mało znanych: na recenzje i wypowiedzi opublikowane w prasie, na mało znane dzieła itd. itp. Beaty opisuje świat komiksu od wewnątrz, siedzi niemal w centrum, otoczony przez morze zjawisk z tworzeniem, sprzedawaniem, czytaniem i krytykowaniem historyjek obrazkowych. My na ten świat patrzymy z dużego dystansu i siłą rzeczy widzimy dożo mniej.
Chciałbym móc przeczytać więcej takich książek i niecierpliwie czekam na "Niezwykłą historię Marvel Comics".