chciałem się poradzić, bo chcę uzupełnić kolekcję, 1-24 to b. dobre numery pisane prze z Goscinnego, wzwyż to już solo Uderzo...czy któreś tomy Uderzo są dobre? - Parę czytałem i mizerne to było. A jak się ma sprawa kolekcji, tego jubileuszowego co wyszedł chociażby?
Z tym Uderzo jako słabym scenarzystą to jakaś bajka.
"Reszehezada" i
"Odyseja" to w ogóle jedne z ciekawszych i lepiej przemyślanych albumów Asteriksa z mnóstwem nawiązań do filmów (I like it!) choć pisane przez Uderzo... Musisz je kupić!
"Głęboki/Wielki (zależy od serii) Rów" jest może trochę słabszy ale to wciąż wysoki poziom.
"Syn Asteriksa" zaś znajduje się w środku Asteriksowej serii.
"Róża i Miecz",
"Galera Obeliksa" to już albumy zupełnie inne niż to do czego przyzwyczaił nas Rene Goscinny. To albumy z większą iloscią fantastyki (o ile sam napój magiczny nie czyni Asteriksa serią na maksa fantasy).
"Latraviatę" czytałem tylko raz i z tego co pamiętam zawiodła mnie tak bardzo jak Królestwo pod piaskiem z serii Thorgal. "Latraviata" jest dla mnie końcem Asteriksa.
Dobiło mnie
"Kiedy niebo spada na głowę" ALE potem przeczytałem recenzję Roberta Zaręby z
"Magazynu Fantastycznego" nr 7 i okazało się że 32 tom Asteriksa jest dużo lepszy niż mogłoby się wydawać. Uderzo wyśmiewa Amerykę, wyśmiewa także Francję. Mnóstwo smaczków, których nie sposób dostrzec przy pierwszym czytaniu. To chyba taki pierwszy album którego zrozumienie pojawia sie dopiero po wielokrotnym czytaniu. Uważam, że ta baaaardzooooo długa recenzja Zaręby mocno pomaga w odbiorze Asteriksa numer 32.