Przecież sam pan Christa potwierdził w paru wywiadach że się Asteriksem inspirował w tworzeniu serii o swoich wojach, więc nad czym tu jeszcze myśleć?
Powiem tak : Kajko i Kokosz ma swój przyjemny klimat, luźny humor i szanuję go ze względu na czasy w jakich powstał (jakby nie patrzeć w tedy komiksów nie było zbyt wiele) ale Asteriks jednak wydaje mi się o wiele ambitniejszy i jego humor a także „styl opowiadania” czyta się znacznie ciekawiej.
Fakt! Duet mały jeden mały i sprytny, drugi, duży, gruby i gamoń jakby się zastanowić przewija się od lat a trudno się dziwić że oboje mieszkają w jakiejś osadzie, która ma stałych wrogów… A że mają wyprawy i przygody to naprawdę trudno się mylić…
Porównajmy nieco :
Asteriks (jako bohater) gdyby go przyrównać z Kajkiem, to są bardzo różni. Obaj to są niscy, sprytni, pomysłowi, odważni i zaradni ale Kajko jest bardzo harcerzykowaty i honorowy, a Asteriks często awanturniczy, złośliwy, niekiedy wręcz cyniczny i (jak to parę pokazał) nie ma większych zahamowań moralnych aby coś ukraść gdy przyjdzie taka potrzeba.
Obeliks i Kokosz mają większe podobieństwo z charakteru. Nie są zbyt sprytni, lubią rozwiązania siłowe i opychają się. W przeciwieństwie do Kokosza Obeliks nie jest tchórzliwy [co najwyżej nieśmiały] i ma wbrew pozorom bardziej pogodne nastawienie do życia. Bójki Kokosza wynikają z tego że bywa agresywny i drażliwy, bójki Obeliksa z tego iż sprawiają mu przyjemność. Obeliks ma pewną cechę której nie ma Kokosz, a która czyni go tym kim jest – mianowicie jest strasznie dziecinny i żyje własnym światopoglądem.
Wodza Asparanoiksa można śmiało przyrównać do kasztelana Mirmiała [go w jednej historii też nosili na tarczy] ale tu mamy akurat dwie różne postacie, które łączy tylko fakt iż są to przywódcy danej osady, których terroryzuje żona [Lubawa z Dobrominą też mimo pozorów, się bardzo różnią] Wiedźmę Jagę można by jeszcze porównać do Panoramiksa, no ale zawsze potrzebny jest ktoś kto da bohaterom potrzebne na przygodę wyposażenie. Zbójcerze, podobnie jak Rzymianie są armią antagonistów którzy chcą podbić osadę/gród. O ile w przypadku Rzymian zawsze mamy inny zestaw [rzadko się powtarzają ci sami Centurioni/legioniści] o tyle zbójcerze są już na stałe.
Nie wiem jak pozostałe postacie [no bo jaki sens równać na siłę Milusia z Idefiksem
] W Kajku i Kokoszu mamy jeszcze dobrotliwego zbója Łamignata i okazyjnie kierującego się swoimi maniami Woja Wita a w Asteriksie fałszującego barda Kakofoniksa, broniącego swego towaru, handlarza ryb Achigeniksa, lubiącego dogryzać kowala Automatiksa czy też flirtującego z młodymi panienkami seniora Długowieczniksa [ech te imiona] ale przypuszczam że gdyby w albumach poszperać znajdą się ich odpowiedniki.
O ile w Kajku przygody nie zawsze kończą się ucztami w Asteriksie jest to obowiązkowe.
Jest mimo wszystko sporo pomysłów które są po prostu idealne, tylko przedstawione nieco inaczej, chociaż by poszczególne gagi [w jednym Kajku i Kokoszu, pojawia się przemądrzały, fałszujący bard, który ostatecznie zostaje zakneblowany, w innym jest idealny żart w którym Mirmiła boli głowa i co chwile ktoś ją dotyka wywołując jeszcze większy ból… Cała scena jest wręcz idealna co w „Tarczy Arwenów” tylko zamiast głowy, wodza boli brzuch… ] Kajko i Kokosz jest zapewne bardziej fantastyczny a Asteriks [do czasu aż pan Uderzo przejął pałeczkę przynajmniej] stara się trzymać w historycznych realiach.
No ale cóż… Mimo rażących podobieństw obie serie wyrobiły sobie dwa odrębne klimaty które czyta się przyjemnie. Osobiście wolę Asteriksa ale Kajko też ma wiele potencjału. Niestety nie wybił się zagranicę [Asteriksa wydali prawie wszędzie na świecie] i nie doczekał się tylu adaptacji filmowych… aż szkoda że jedyne po za komiksem i paroma grami komputerowymi jedyne co o Kajku i Kokoszu wyszło to fatalna animowana próba w 3D która reklamowana była jako „Polski Shrek” a skończyła się na 15-sto minutowej dawce humoru toaletowego, która po za po za ładną muzyką i głosami Macieja Sztura i Cezarego Żaka (samymi głosami, bo teksty mieli fatalne) nie miała nic dobrego do zaoferowania…