Moja córka zaczytuje się ostatnio w "Asteriksach" i zwróciła mi uwagę na pewną rzecz. Otóż w albumie "Asteriks i Latraviata", do którego scenariusz napisał Uderzo, Asteriks i Obeliks obchodzą urodziny tego samego dnia. Zresztą autor nawiązuje tutaj do swojej krótkiej historyjki z 1994 r. pt. "Urodziny Asteriksa", z której dowiadujemy się na dodatek, że obaj dzielni Galowie urodzili się o tej samej godzinie. Z tą czteroplanszówką można zapoznać się w "Galijskich początkach".
Natomiast w albumie "Obeliks i spółka" z 1976 r. (ze scenariuszem Goscinnego oczywiście) dochodzi do sytuacji, kiedy mieszkańcy osady pozwalają Obeliksowi samodzielnie rozprawić się z oddziałem Rzymian (no, może z małą pomocą Idefiksa), ponieważ są jego urodziny. Tymczasem w ogóle nie wspomina się o urodzinach Asteriksa, który zresztą mówi do zaskoczonego Obeliksa: "Ależ tak, gruby głuptasie! Dziś twoje urodziny, a ci Rzymianie są twoim prezentem urodzinowym!".
Oboje z córką jesteśmy oburzeni, że tak potraktowano Asteriksa!