Jak miło w końcu przeczytać coś takiego po całej tej fali krytyki...
Anyway, Jean oglądałem niedawno, a od czasu Kawaii trochę się jednak człowiek zmienił i gusta mu się wysublimowały. I mimo tego upływu czasu bardzo mi się podobała.
Poleciłbym ci Kaitou Saint Tail, ale momentami bywa zdeczko niepoważny i zwyczajnie niestrawialny dla przeciętnego widza - trzeba to naprawdę bardzo lubić, żeby się przy tym anime doskonale bawić. A z nowszych MG koniecznie Shugo Chara! - dosyć świeże spojrzenie na temat, troszkę wnosi do nieco skostniałego gatunku (przemieniający się faceci na przykład). Na początku nie byłem w stanie tego ścierpieć, ale teraz już przywykłem i całkiem dobrze się na tym bawię.