Kaworu, mylisz "dobrą zabawę" z szałem bojowym, berserkiem. Shinji wpadł we wściekłość, ogarnęła go żądza krwi, pragnął tylko walczyć i zabijać. Zdaje się, że to jedyna sytuacja w całym Evangelionie, gdy był w takim stanie - nawet pojedynku z Shamshelem nie można do tego porównać. Po zawołaniu "Misato-san!" Shin przestał już myśleć o czymkolwiek, nawet o tykającym liczniku. Zdał się na instynkt.
Skoro mowa o stylach walki różnych bohaterów, ciekawy jest kontrast pomiędzy Shinjim a Asuką. Ten pierwszy jest cichy i nieśmiały, lecz walczy (jeżeli w ogóle walczy -_-' ) żywiołowo i "z pianą na ustach". Natomiast rudowłosa dziewczyna to osoba skrajnie impulsywna, ale podczas starcia jest zawsze spokojna i rzadko daje się ponieść emocjom (do czasu depresji, kiedy drastycznie spada jej synchro).
Pozdrawiam serdecznie
A.