Lol, czy niektórzy nie wiedzą, że klient ma zawsze rację?
Ja rozumiem, że te literówki to nie powód, żeby ubiczować wydawcę, ale chyba warto dążyć do poprawy, prawda? Jaki sens ma krytykowanie tego, że ktoś wskazał coś co bezdyskusyjnie jest błędem? No może jakiś ma jeśli chcesz komuś wmawiać, że szukanie literówek to świetna zabawa, która jest gratis, więc powinien być wdzięczny. Ja wiem, że wszystko kosztuje, ale czasem są takie literówki, że gdyby skopiować tekst z dymków do worda i dodać nazwy własne do słownika to od razu by się je wyhaczyło.
Tak to wygląda z perspektywy czytelnika, który pewnie nie rozumie jak wydawanie działa. Wydawca może być niewinny i korektor też, ale ktoś kto kupił komiks ma prawo go skrytykować, zwłaszcza za ewidentne błędy.