Wracając do Klezmerów, to wydaje mi się, że komiks wyszedł w złym czasie. Gdyby premiera była dzisiaj, to zszedłby na pniu. Taką tezę popieram wydaniem takich Ostatków, które są zbiorem szkiców i niedokończonych historyjek.
Wydaje mi się, że w Polsce zawsze jest zły czas dla komiksów.
Kultura Gniewu wydała "Klezmerów" siedem lat temu. Najprawdopodobniej nie ma już praw do tego tytułu.
Sfara wydają obecnie inne wydawnictwa, a nie KG.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ów inny wydawca sięgnął po kolejne tomy "Klezmerów" i wydał ich, tak, jak Ongrys sięgnął po "Skład główny". A właściwie na przeszkodzie nie stoi nic, oprócz woli owego wydawcy,który musi obliczyć realne szanse powodzenia tytułu na rynku i przeliczyć zawartość swoich kieszeni.
Jeśli "Ostatki" są takim sukcesem, jak sugerujesz, to może należałoby przekonywać Timofa, że zrobi interes życia wydając "Klezmerów"
A może nalezy słać prośby do Wydawnictwa Komiksowego: wydaliby "Klezmerów" w integralu z różnymi wersjami okladek przy każdym wznowieniu i zrobiliby jeszcze większy interes niż Timof.
Swoją drogą, zastanawiam się, czemu ktoś u nas wydaje "Ostatki", a nikt nie wydał ani genialnego "Pascina", ani "Chagalla w Rosji", ani "Gainsbourga". W końcu są to kompletne komiksy wysokiej próby.
Może te "Ostatki" były w jakiejś promocji, albo za darmo...