trawa

Autor Wątek: Zejście (The Descent)  (Przeczytany 11604 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zyon

Zejście (The Descent)
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 28, 2006, 12:07:01 am »
Cytat: "MAGOG AGOG"
"dog soldiers" wyszlo marshallowi znacznie lepiej, chociaz eksploruje ten sam temat


Dog soldiers przestałem oglądać po 15 minutach. Nie mogło wyjść lepiej niż cokolwiek, to bardzo muliste dno.


You can’t snort a line of coke off a woman’s ass and not wonder about her hopes and dreams, it’s not gentlemanly.

Offline MAGOG AGOG

Zejście (The Descent)
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 28, 2006, 10:51:10 am »
z tym, ze "dog soldiers" to bardziej komedia w konwencji horroru, a moze horror z domieszka komedii (w czym horror angielski ostanio zasmakowal - "shaun of the dead" czy najnowszy "severance"), a "descent" jest filmem bez absolutnie zadnych elementow humorystycznych. i w takim wypadku staje sie kolejnym standardowym straszakiem.
 will summon every kind of terror against Gog, says the Lord GOD; every man's sword will be against his brother.
Exekiel 38:15-23

Offline Mr.Stench

Zejście (The Descent)
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 29, 2007, 07:21:00 pm »
Pozytywnie sie rozczarowałem na tym filmie. Spodziewałem sie że bedzie to taki kolejny film o jaskini mam tu na myśli "The Cave". A tu zaskoczenie film na extra klimat, czuje się wręcz tą klaustrofobie. więcej takich filmów.
ome....Hell Awaits

Offline grzEGOrz

Zejście (The Descent)
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 31, 2007, 04:41:04 pm »
Cytat: "MAGOG AGOG"
z tym, ze "dog soldiers" to bardziej komedia w konwencji horroru, a moze horror z domieszka komedii (w czym horror angielski ostanio zasmakowal - "shaun of the dead" czy najnowszy "severance"), a "descent" jest filmem bez absolutnie zadnych elementow humorystycznych. i w takim wypadku staje sie kolejnym standardowym straszakiem.


a jakie straszaki uważasz za niestandardowe?

bo w mojej opinii Descent jest jednym z najmocniejszych punktów zeszłego roku na poletku horror. przede wszystkim dobrze dobrane bohaterki - różne typy osobowości. niby standard, bo gdzie grupka ludzi na ekranie tam trzeba jakoś zróżnicować poszczególne postacie. ale w Descent te postaci są realne, mają swoje historie i tchną realizmem. to nie papierowe standy z amerykańskich produkcji dla nastolatków. kolejny atut - rewelacyjna atmosfera klaustrofobii. ciasne korytarze jaskiń, umiejętnie sfilmowane, że niemal czuć kurz w gardle. element fantastyczny w postaci mutantów to kwestia dyskusyjna. niektórzy uważają, że Marshall mógł poprzestać na survivalu bez wątku niesamowitego. ale to jednak horror i ja na przykład nie miałem poczucia, że te stwory zamieszkujące jaskinie dodane są na siłę. one od początku były w zamyśle reżysera i zupełnie wpisują się w ramy opowieści. do tego świetne zdjęcia, muzyka i zakończenie, które kopie tyłek i jest na tak pesymistycznej nucie, że tylko przyklasnąć.

i tak czytam, że piszesz standard i zastanawiam się co byłoby niestandardowe dla Ciebie. jest napięcie, jest ciekawa fabuła, choć zbudowana ze znanych elementów - ale wykonanie jest mistrzowskie!

btw, Sheitan to całkiem zabawny filmik, fajny Cassel i całkiem poschizowany klimat. warto zobaczyć.

Offline MAGOG AGOG

Zejście (The Descent)
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 31, 2007, 09:26:44 pm »
Cytuj
i tak czytam, że piszesz standard i zastanawiam się co byłoby niestandardowe dla Ciebie

o np. august underground.
Cytuj
btw, Sheitan to całkiem zabawny filmik, fajny Cassel i całkiem poschizowany klimat. warto zobaczyć.

tu sie zgodze.
 will summon every kind of terror against Gog, says the Lord GOD; every man's sword will be against his brother.
Exekiel 38:15-23

Offline grzEGOrz

Zejście (The Descent)
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 31, 2007, 10:23:41 pm »
Cytat: "MAGOG AGOG"

o np. august underground.


AU czy AUM? zresztą to nieważne, bo nowatorskości tu nie ma i to film gore kontynuujący tradycję Guinea Pig i dziesiątek produkcji z Kraju Kwitnącej Wiśni skrzyżowanej z 'Man Bites Dog'.

faktem jest, że AU to całkiem udany film, natomiast kontynuacja to sromota okropna. dawno nie sprawdzałem, ciekawe jak się mają prace nad AU Penance?

Offline MAGOG AGOG

Zejście (The Descent)
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 01, 2007, 12:29:34 pm »
Cytuj
AU czy AUM? zresztą to nieważne, bo nowatorskości tu nie ma i to film gore kontynuujący tradycję Guinea Pig i dziesiątek produkcji z Kraju Kwitnącej Wiśni skrzyżowanej z 'Man Bites Dog'.

Zgadza sie, brak tam nowatorskosci, ba brak nawet pomyslu - jak sam napisales jest to "man bites dog" z gore typowym dla ekstremalnych produkcji japonskich. A jednak sam film poraza i budzi odraze, albo inaczej, budzi w ogladajacym skrajne emocje i powinien zmusic do jakis refleksji. Wroce jeszcze do twojego pytania o nietypowe produkcje - w sumie jak widzialo sie tyle horrorow co ty, czy ja trudno nie zauwazyc, ze wiekszosc tego typu filmow to schematy. I po pewnym czasie zaczynasz je analizowac nie pod wzgledem - straszy/niestraszy (jesli taki byl zamysl danego filmu - w tym przypadku descent) tylko pod wzgledem jakosci realizacji. I tu trzeba zwrocic honor tworcom descenta, ze film jest zrealizowany znakomicie. Ale nadal to dosc standardowy straszak, ktory np. na mniej nie robi wielkiego wrazenia. Co do filmow, ktore robia - wymieniony przz ciebie - "guinea pig :flowers of flesh and blood", czy belgijski "man bits dog", czy "island of death" czy giallo argento albo gore fulciego. Robia na nie wrazenie filmy typu "ichi the killer" bo miike zrobl unikalna mieszanke filmu gangsterskiego, czarnej komedii, gore i cholera wie czego jeszcze - i to wszystko z wielkim jajem. Po prostu sa filmy , ktore w jakis sposob wyrozniaja sie ponad przecietna, nie tylko ze wzgledu na zastosowane tam sztuczki techniczne czy dobry montaz (a te rzeczy na spomiedzy slabych straszakow glownie wyroznia descent).
Co do mordum - film przesadzony maxymalnie, brak w nim jakiejkolwiek idei i popada w smiesznosc, a jednak ostatnia akcja filmu miazdzy - przynajmniej mniej pozostawila z szeroko otwartymi oczami.
Cytuj
dawno nie sprawdzałem, ciekawe jak się mają prace nad AU Penance?

szczerze to nie mam pojecia, wiem, ze panowie po drodze wypuscili jakis inny film (ale po obejrzeniu screenow odechcialo mi sie po niego siegac). Natomiast watpie, aby forma i trescia roznil sie od mordum, po ktorym bylo widac, ze byl zrobiony dla zabawy i pokazania jak dalece ekstremalna przemoc mozna pokazac na ekranie.
 will summon every kind of terror against Gog, says the Lord GOD; every man's sword will be against his brother.
Exekiel 38:15-23

Offline grzEGOrz

Zejście (The Descent)
« Odpowiedź #22 dnia: Luty 01, 2007, 04:09:11 pm »
Cytat: "MAGOG AGOG"
w sumie jak widzialo sie tyle horrorow co ty, czy ja trudno nie zauwazyc, ze wiekszosc tego typu filmow to schematy. I po pewnym czasie zaczynasz je analizowac nie pod wzgledem - straszy/niestraszy (jesli taki byl zamysl danego filmu - w tym przypadku descent) tylko pod wzgledem jakosci realizacji.


kilka kwestii - cechą charakterystyczną kina gatunków jako takiego jest stała powtarzalność motywów i schematów z zachowaniem pewnego marginesu różnorodności i wariacji.
z oceną filmów to jest różnie - czasem ocenia się właśnie nowatorskość podejścia, świeżą formę, ciekawe rozwiązania fabularne, etc. czasem tylko i wyłącznie sposób wykonania. ale zdaje mi się, że jeśli wykonanie jest świetne, jak w przypadku Descenta, to można mówić o znakomitym horrorze, a nie średnim straszaku  ;) bo są tacy, którzy biorą wszystkim znane klocki i tworzą z nich taki crap, że oczy bolą. a Marshall stworzył wciągające i duszne dzieło przez duże D.

i jeszcze o wrażeniach. jasne Guinea Pig robi wrażenie realizmem, Island Of Death m.in. kopulacją z panem kozą ;), Argento swoją malarskością i wysmakowaniem, a Fulci wiadrami juchy i odrealnionym klimatem. ale ja się będę upierał, że taki Descent robi wrażenie znakomitym wykonaniem  :)
bo w kinie popularnym, gatunkowym rzadziej chodzi o nowatorstwo, a bardziej o wykonanie właśnie. dostajesz dobrą historię, z ciekawymi postaciami, która trzyma w napięciu i nie traktuje widza jak idioty, rewelacyjnie nakręconą. i zżymanie się, że to nie jest rewolucja to trochę tak jakby pisać, że każdy film powinien być Nocą Żywych Trupów, TCM czy Caligarim.

a co do Redsin Tower to ponoć warto się zainteresować. zupełnie odmienny w klimacie, stylowo nakręcony, z pomysłem. ja tam z pewnością sprawdzę na co stać panów z Toetag poza kręceniem scen kopulacji ze zwłokami dziewczynek ;)

Offline MAGOG AGOG

Zejście (The Descent)
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 02, 2007, 12:03:26 am »
Cytuj
bo w kinie popularnym, gatunkowym rzadziej chodzi o nowatorstwo, a bardziej o wykonanie właśnie. dostajesz dobrą historię, z ciekawymi postaciami, która trzyma w napięciu i nie traktuje widza jak idioty, rewelacyjnie nakręconą.

Zgadzam sie w calej rozciaglosci. Ba jestem nawet w stanie stwierdzic, ze moze zbyt surowo ocenilem film marshalla. Jedna rzecz mnie natomiast gnebi - jesli zalozymy, ze dobry horror mozemy ograniczyc do rzemieslniczej obroki schematow, zostawia nam to bardzo male pole dla horrorow, nazwijmy to umownie "nowatorskich", ktore byly by oceniane albo jako kroki milowe, prawdziwe dziela, albo jako totalny crap. Bo poza nimi bedzie juz tylko dobrze lub zle zrobiony "mainstream".
Zreszta wydaje mi sie, ze wlasnie ten mainstream horrorowy od kilku dobrych lat popadl w chorobe zwana "remake", i filmowcy chwytaja sie za stare pomysly robiac je wedlug siebie - "lepiej". Jak to im wychodzi kazdy moze ocenic sam (ze wystarczy wspomniec TCM czy "fog"). I niestety ale za kazdym razem kiedy przyjdzie mi obejrzec kolejna produkcje, w ktorej beda powielaly sie te same schematy, niewazne jak dobrze byly by od strony technicznej zrobione, stwierdze, ze obejrzalem przyzwoity (dobry, badz nawet bardzo dobry) horror, ktory jednak jest dla mnie standardowym "straszakiem". Bo niestandardowy bedzie np. "begotten", niestandardowy bedzie "zoetrope" czy "tetsuo", beda nimi rowniez klasyki, ktore zdterminowaly wizerunek i ramy gatunku (badz jego subgatunkow). Oczywiscie imo ;)
 will summon every kind of terror against Gog, says the Lord GOD; every man's sword will be against his brother.
Exekiel 38:15-23

Offline grzEGOrz

Zejście (The Descent)
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 02, 2007, 05:53:27 pm »
Cytat: "MAGOG AGOG"
Jedna rzecz mnie natomiast gnebi - jesli zalozymy, ze dobry horror mozemy ograniczyc do rzemieslniczej obroki schematow, zostawia nam to bardzo male pole dla horrorow, nazwijmy to umownie "nowatorskich", ktore byly by oceniane albo jako kroki milowe, prawdziwe dziela, albo jako totalny crap. Bo poza nimi bedzie juz tylko dobrze lub zle zrobiony "mainstream".


nie, większość produkcji gatunkowej to dzieła co najwyżej przeciętne, a w przypadku horroru specyficznie to wręcz gówniane. i nie ma w tym nic dziwnego. właśnie w kontekście i odniesieniu do większości mówi się o rewolucyjności jakiegoś dzieła. małe pole dla tych najlepszych filmów? bo najlepszych filmów jest najmniej :D
dobry horror może być właśnie świetnym odrobieniem lekcji z powszechnie znanego tematu. ale obok takich, jest pełno dziełek zupełnie syfiastych i kilka autentycznie rewelacyjnych. takie już prawa statystyki ;)

odnośnie rimejków to ja to w sumie olewam ciepłym parabolicznym. czasem się zdarzy całkiem niezły - jak TCM (moim zdaniem bardzo przyzwoity, choć dla nastolatków i niewiele miał wspólnego z arcydziełem Hoopera), ale większość to crap. pytanie tylko - po kiego to oglądać? nie lepiej obejrzeć sobie jakieś zapomniane giallo albo odświeżyć coś z klasyki? :D

'Begotten'??? łeeee, to jest dobre na krótki metraż - rozbudowane do prawie pełnego metrażu zwyczajnie nudzi :D

 

anything