Nie wiem, czy chodzi ci o anime- nie wiedizałam, ale Izia wyszła dość koszmarnie, a słyszałam też o jakichś gasienicach, więc może być - za to manga to naprawdę świetna rzecz - krótka, zwięzła, z nietypowym zakończeniem, a przede wszystkim oryginalna: w klasycznym szojcu bohaterowie skazani są na miłość po grób bez odwołania a seks to dopiero w ostatnim tomie jako ostateczne przypieczętowanie związku, jako seria podniosłych obrazów. Tu jest szczerze i naturalnie - miłośc miłością, ale postacie totalnie do siebie nie pasowały i powinny czuć do siebie samych wdzięczność, że to zauważyły i rozstały sie w porę. Nie wszystko im zaraz wychodzi, nie robią niesamowitej kariery, jest jak w życiu. Najfajniejsza obyczajówka, jaka u nas wyszła i można do niej wracać na okrągło. Podobało się wszystkim znajomym, do tego stopnia, ze nawet chłopaki kupowali sobie po komplecie, w uznaniu, że prawdziwe, nie-łzawe i bardzo humorystyczne.
A, i dobra autorka. Opowieść była akurat na pięć tomików, zwarta i zamknięta, dodanie do niej czegokolwiek po prostu by ją spłyciło - i mimo to nie ma kontynuacji. I za to chwała twórczyni, bo zbyt wielu autorów idzie w tym momencie na komerchę i dopisuje jeszcze to i jeszcze tamto, choć to nie potrzebne.