Kaworu urzywa słów, że ATF jest światłem SERCA.
No dobra, a to skąd wyciągnąłeś. Bo wrzucanie tego serca, jest zarzucaniem wyspecjalizowanym tłumaczom błędu na potrzeby własnych teorii.
Kaworu powiedział "światło duszy".
Co do Lilith i regeneracji. Bez duszy nie generuje ATF.
Dusza nie jest warunkiem kontroli ani posiadania ATF.
Owszem jest. Bez duszy jesteś bezwolną kukiełką, nie masz żadnej kontroli. Szczególnie jeśli zachowywać słuszność teorii o uczuciach. Bez duszy nie ma uczuć, wyjątkiem są Serieski, ale one mają to zaimplikowane przez dummy system.
To czemu Lilith zregenerowała się tłumaczyłem jakoś wcześniej. Poziom ATF jest utrzymywany na stałym poziomie nawet jeśli nie ma jego "silnika". Dlatego martwe ciała się nie rozpływają.
Włócznia ograniczała pole, nie zezwalała Lilith na regenerację. Po wyciągnięciu zgromadzone wcześniej pole zostało uwolnione, zwiększając powierzchnię utrzymywanego ciała, ciało reagowało samoistnie na naprawienie obrażeń. Dlatego nogi urosły.
Kocham też Wasze czepianie się malutkich szczegółów i nieścisłości by potem na zarzut "Jak piloci w Evach bawią się ATFem skoro wiedzy na temat jego używania nie mają" tłumaczyć wyjątkiem od reguły.
Dodatkowo mówienie o Adamie i Lilith jako o ludziach, którzy stali się aniołami nie ma sensu.
Ta dwójka trafiła na ziemię podczas First Impact, zapoczątkowała życie, ludzie zrodzili się z Lilith. Są to istoty wyższe, które nigdy ludźmi nie byli, bo coś takiego jak człowiek, powstało parę miliardów lat po ich zjawieniu się na ziemi.
Tak sobie myślę, że Adam i Lilith posiadają w sumie oba owoce (znaczy posiadali), byli w końcu bogami (nie Bogami). Adam swym dzieciom przekazał owoc życia, Lilith owoc wiedzy.
Co sądzicie o takiej teorii ?